Pożar objął dwa sąsiednie miasta na wybrzeżu Pacyfiku - Valparaiso i Vina del Mar. Obszar zajęty ogniem znajduje się około 70 kilometrów od stolicy Chile, Santiago.
Z pożarem walczy ponad pięciuset strażaków i śmigłowce. Silne wiatry utrudniają gaszenie ognia, strażacy skupiają się głównie na tym, by opanować jego rozprzestrzenianie się na pobliskie miejscowości.
Do tej pory w pożarze zginęły dwie osoby, kilka jest rannych. W ciągu zaledwie sześciu godzin zniszczonych zostało ponad pięćset domów tylko w samym Valparaiso, zagrożonych jest jeszcze co najmniej kilkaset. Duża część Valparaiso pozbawiona jest prądu.
Władze ewakuowały ponad trzy tysiące mieszkańców, przygotowują się także do ewakuacji miejscowego więzienia, w którym przebywa około dwóch tysięcy skazanych.
Na terenie objętym pożarem prezydent Chile, Michelle Bachelet, ogłosił stan wyjątkowy, który według prawa pozwala na zaangażowanie do akcji ratowniczej sił wojskowych.