- Sienkiewicz, młody minister, pyta szefa NBP, co będzie, jeśli sytuacja będzie się pogarszać. Profesor Belka tłumaczy mu, jakie jest pole manewru. Sienkiewicz jest młodym ministrem, któremu wydaje się, że rozumie mechanizmy gospodarcze. Belka robił mu wykład. Taka jest ta kuchnia - tak w Kontrwywiadzie RMF FM były premier i doradca obecnego tłumaczył treść opublikowanych przez tygodnik „Wprost".
- Może ja też jestem nagrany. Może pan też jest nagrany... Przy rozmowie przy kielichu, każdy nagrany będzie miał problem. Jak słyszę te dziewice orleańskie, które mówią, że zrobiłyby inaczej, chciałbym posłuchać, jak oni mówią o oponentach - mówi Bielecki pytany o słownictwo szefów MSW i NBP.
- Profesor Belka robił młodemu ministrowi wykład. Gdyby to były polityczne targi, byłyby ich efekty - tłumaczy doradca premiera Tuska.
Pytany o dymisję ministra Finansów Jacka Rostowski Bielecki mówi: - Rostowski to wybitny ekonomista. Przynajmniej od dwóch lat mówił o swoim odejściu. Pytał m.in. czy ja mógłby go zastąpić. Odszedł, bo poczuł się zmęczony.
- Niechęć pomiędzy szefem NBP a ministrem finansów istnieje od początków transformacji. Napięcia zawsze będą. To są dwa urzędy, pomiędzy którymi zawsze napięcie będzie - wyjaśnia Bielecki, dlaczego Marek Belka chciał dymisji Rostowskiego.