Według Seremeta, rozmowa Nowaka z Parafianowiczem wskazuje na dostateczne prawdopodobieństwo, że doszło do przestępstwa polegającego na zablokowaniu przez Parafianowicza trwającej kontroli skarbowej u żony Nowaka. Prokuratura sprawdzi też wątek autorów podsłuchu. Stwierdzono natomiast, że rozmowy Sienkiewicza z Belką nie stwarzają dla prokuratury przesłanek o popełnieniu przestępstwa, jednak śledczy zwrócili się o przesłanie tego nagrania i przesłuchają je szczegółowo.
Śledztwo poprowadzi Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga.
Decyzja zapadła po naradzie z udziałem m.in. zastępcy Andrzeja Seremeta, prokuratora generalnego oraz szefów Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie.
Wcześniej dziennikarze TVN24 sugerowali, że śledztwo może zostać wszczęte z art. 267 par. 3 kodeksu karnego: "kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2".
Zaś paragraf 3 mówi, że "tej samej karze podlega ten, kto w celu uzyskania informacji, do której nie jest uprawniony, zakłada lub posługuje się urządzeniem podsłuchowym, wizualnym albo innym urządzeniem lub oprogramowaniem".