Przeciągają się prace nad ustawą repatriacyjną

Prace nad ustawą ułatwiającą powrót Polakom ze Wschodu stoją w miejscu.

Publikacja: 24.06.2014 02:00

Joanna Fabisiak zwołała zaledwie cztery posiedzenia podkomisji ds. ustawy repatriacyjnej

Joanna Fabisiak zwołała zaledwie cztery posiedzenia podkomisji ds. ustawy repatriacyjnej

Foto: EAST NEWS

Obywatelski projekt ustawy o repatriacjach leży w Sejmie już prawie cztery lata – od września 2010 r. Zajmuje się nim podkomisja nadzwyczajna pod przewodnictwem posłanki PO Joanny Fabisiak. Prace stoją w miejscu, bo od miesięcy nie zwołuje ona kolejnych posiedzeń.

Polacy tam zginą

– Moim zdaniem rządowi w ogóle nie zależy na Polakach. Problemy osób tyle lat temu zesłanych na Wschód nie mają dla niego znaczenia – żali się „Rz" Walentyna Kamińska. Dziś mieszka w Świątnikach Górnych pod Krakowem, ale do kraju przyjechała  w 1995 r. z Kazachstanu.

Jak opisuje, sytuacja jest tam dramatyczna. – Teraz Kazachstan buduje własne państwo, ściąga własnych repatriantów. Polacy zesłani z Kresów Wschodnich nie mają żadnych możliwości. Jeżeli Polska się o nich nie upomni, to oni zginą w tych stepach – twierdzi.

Gdy pani Walentyna przyjeżdżała do Polski, żadnej ustawy repatriacyjnej nie było.  Uchwalono ją w 2000 r. Na jej mocy do tej pory udało się ściągnąć do kraju niespełna 4,8 tys. osób.

Rozwiązaniem miał być projekt nowej ustawy, nad którym pracował Maciej Płażyński. Planował go zgłosić w Sejmie 12 kwietnia 2010 r. Nie zdążył, zginął w katastrofie smoleńskiej.

Kontynuacji tego dzieła podjął się jego syn Jakub Płażyński. W efekcie działań jego, Wspólnoty Polskiej, Związku Repatriantów RP oraz środowisk, którym bliskie są problemy repatriacji, w Sejmie złożono obywatelski projekt ustawy repatriacyjnej. – Poparło go ok. 300 tys. obywateli, a w parlamencie przyjęty został przy aplauzie wszystkich klubów poselskich – podkreśla w rozmowie z „Rz" Aleksandra Ślusarek, prezes Związku Repatriantów RP.

Nie tylko Azja

Zgodnie z ustawą z 2000 r. to samorządy mają zapraszać repatriantów do siebie i na starcie zapewniać im warunki do życia (pieniądze otrzymują na to od rządu). Nie palą się jednak do tego.

Projekt obywatelski przerzuca odpowiedzialność za repatriację na rząd. I umożliwia powrót do kraju nie tylko Polakom z azjatyckiej części dawnego Związku Sowieckiego (czyli głównie z Kazachstanu), jak to jest dziś, ale też np. mieszkającym na Białorusi czy Ukrainie. Ponadto ułatwia uzyskanie prawa do repatriacji. Według szacunków kandydatów w samym Kazachstanie może być nawet 100 tys.

Rząd źle ocenia ten projekt. – On abstrahuje od kosztów. Mamy inne propozycje, które ułatwią przyjazdy – tłumaczy „Rz" sekretarz stanu w MSW Piotr Stachańczyk, lecz nie podaje szczegółów.

Ostatni dzwonek

– W wyniku wyraźnego oporu resortu spraw wewnętrznych sprawa powoli usycha – twierdzi poseł PiS Jan Dziedziczak. – Tak naprawdę podkomisja spotkała się ostatni raz dwa lata temu.

Rzeczywiście, z harmonogramu prac nad projektem ustawy dostępnego na stronach sejmowych wynika, że ostatnie merytoryczne spotkanie podkomisji odbyło się w czerwcu 2012 r. Omówiono wtedy i rozpatrzono sześć wstępnych artykułów dokumentu. Później podkomisja spotkała się jeszcze tylko raz, we wrześniu 2013 r., dyskutując nad harmonogramem prac. W sumie w obecnej kadencji Sejmu zebrała się cztery razy.

– Rząd nie chce tej ustawy, a większość posłów PO ma to w nosie – ocenia Dziedziczak.  Podobnie uważa Ślusarek, która twierdzi, że rząd nie chce pomagać Polakom w powrotach ze Wschodu: – Przytoczę słowa jednego z prezesów Związku Polaków w Kazachstanie do przedstawicieli władz Polski: „Powiedzcie, że nas nie chcecie".

Joanna Fabisiak wyjaśnia, że nie zwołuje posiedzeń, bo trwają prace nad projektem nowelizacji obecnej ustawy. – Jak prace zostaną ukończone, to zgłosimy go komisji. Wtedy znów zostanie powołana podkomisja do rozpatrzenia tych dwóch projektów – tłumaczy. – Projekt obywatelski był za drogi, kosztowałby 700 mln zł.

Płażyński apeluje, by nowy projekt, jeśli już ma być zgłoszony, pojawił się jeszcze przed wakacjami. – W procesie legislacyjnym jesteśmy w tym samym miejscu co cztery lata temu – mówi. – To jest ostatni dzwonek, by coś z tym zrobić.

Obywatelski projekt ustawy o repatriacjach leży w Sejmie już prawie cztery lata – od września 2010 r. Zajmuje się nim podkomisja nadzwyczajna pod przewodnictwem posłanki PO Joanny Fabisiak. Prace stoją w miejscu, bo od miesięcy nie zwołuje ona kolejnych posiedzeń.

Polacy tam zginą

Pozostało 93% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!