Wiceminister podkreślił, że rozmawiał z Wawrzynowiczem jako szef zachodniopomorskiej PO, a upubliczniona treść rozmowy jest "zmanipulowana".
Gawłowski tłumaczy, że autor artykułu we "Wprost" kontaktował się z nim i przedstawił mu dużo dłuższy stenogram, który w ostatecznej wersji został znacznie skrócony. Według Gawłowskiego - celowo, tak, by stworzyć wrażenie, że rozmowa z lobbystą miała charakter służbowy.
Wiceminister Gawłowski nie rozmawiał jeszcze z premierem o nagraniach, których jest bohaterem. Odniósł się do spekulacji, że w przypadku rekonstrukcji rządu może stracić stanowisko. Przyznał, że jest przygotowany na taką sytuację, bo "taka jest polityka" i dodał, że nie będzie z tego powodu rozpaczał.
Stanisław Gawłowski funkcję wiceministra środowiska pełni od 2007 roku.