O referenda w dniu wyborów walczą lokalni działacze z Nowego Targu, Przemyśla czy podlaskiego Łukowa. Zależy im, by oba głosowania odbyły się 16 listopada.
W Nowym Targu i Przemyślu pomysłodawcy żądają likwidacji straży miejskiej, a w Łukowie zależy im na stanowisku mieszkańców w sprawie opłat za wywóz śmieci.
Władze są na „nie"
Pod wnioskiem o referendum w Nowym Targu podpisało się 3217 mieszkańców. Zdaniem stowarzyszenia Wolnościowe Podhale, które wystąpiło z tą inicjatywą, utrzymanie straży miejskiej zbyt dużo kosztuje. Rocznie to ok. 900 tys. zł.
W poniedziałek wnioskiem zajmowała się rada miejska. – Na razie powołaliśmy komisję, która oceni jego poprawność, dopiero po tej weryfikacji na kolejnej październikowej sesji zdecydujemy, czy będzie referendum – mówi Paweł Liszka, przewodniczący nowotarskiej rady. Jak wyliczyli urzędnicy, koszt takiego referendum wyniósłby 60–70 tys. zł.
Do przemyskiego ratusza wniosek o likwidację straży miejskiej wpłynął 22 września. – Teraz rada miasta ma 30 dni na podjęcie uchwały w tej sprawie. Komisja powołana przez radę powoli kończy sprawdzanie podpisów złożonych pod wnioskiem o referendum. Jeszcze nie wiemy, czy i do jakiej grupy są zastrzeżenia – mówi Witold Wołczyk, rzecznik urzędu w Przemyślu.