Jedną z moich ulubionych postaci politycznych jest wicemarszałek Sejmu profesor Ryszard Terlecki. Ten wierny wykonawca woli Jarosława Kaczyńskiego posiadł nie tak częstą umiejętność wygłaszania – z łagodnym, wyrozumiałym uśmieszkiem, błąkającym się gdzieś w kąciku ust – najbardziej niedorzecznych stwierdzeń, zgodnych jednak w 110 proc. z zapotrzebowaniem i linią.
Powiecie państwo, że w 110 proc. się nie da? Może zwykły polityk nie da rady, ale spójrzcie na prof. Terleckiego! Pod tym względem to Chuck Norris. I oto prof. Terlecki oznajmił dopiero co, że dzięki rządowi PiS Polska jest świetnie przygotowana na drugą fazę epidemii. Gołym okiem widać, że jest dokładnie odwrotnie, ale prof. Terleckiemu nie drgnęła nawet powieka. To, co z w tej chwili widzimy, to spektakularna klęska tej władzy na wszystkich polach. Absolutnie wszystkich.