Taką informację podał portal największego austriackiego tabloidu "Kronen Zeitung", powołując się na źródła policyjne.
Chodzi o Abu Lukana, który miał być (może nawet nadal jest) szefem tajnej policji syryjskich dżihadystów oraz gubernatorem (emirem) Rakki, stolicy samozwańczego Państwa Islamskiego. Przypisuje mu się odpowiedzialność za śmierć setek ludzi.
10 dni przed atakiem terrorystów islamskich na Paryż, policja austriacka miała przekazać informację o pobycie Abu Lukana w Wiedniu belgijskiemu wywiadowi. Sprawa jest tajemnicza, bo różne media austriackie cytują sprzeczne wypowiedzi tamtejszego MSW. Portal „Kronen Zeitung" uzyskał od austriackich władz potwierdzenie, a agencja prasowa APA usłyszała, że to plotki.
Abu Lakan to pseudonim 42-letniego Syryjczyka. Różne źródła podają różne wersje jego prawdziwego nazwiska. Zgadza się tylko jedno z imion - Musa. Austriacki tabloid nazywa go Musa al-Ahawach. Portal syryjskich przeciwników dżihadystów pisze o nim Ali Musa asz-Shawach, a jeden z portali amerykańskich: Ali Musa al-Hawich. Podobno używa też innego pseudonimu – Abu Ajub.
Jeszcze niedawno uchodził on za jednego z trzech możliwych następców przywódcy tzw. Państwa Islamskiego kalifa Ibrahima (Abu Bakra al-Bagdadiego). Przed wybuchem syryjskiej wojny domowej w 2011 roku siedział w więzieniu, z którego z niewiadomego powodu wypuściły go władze (niektórzy uważają, że to potwierdzenie tezy, iż Baszar Asad jest współtwórcą najradykalniejszego odłamu zbrojnej opozycji w Syrii). Niewykluczone, że Abu Lakan wszedł w konflikt z innymi liderami ISIS. Pojawiły się plotki, że został na ich rozkaz zabity.
