Yilmaz, obywatel Holandii urodzony w Brunei, który w 2013 roku porzucił służbę w holenderskiej armii i dołączył do Państwa Islamskiego w Syrii, korzystając z serwisów społecznościowych, odpowiadał na pytania internautów. Po tym jak administratorzy usunęli jego konta na Instagramie, Ask.fm i Twitterze, Yilmaz zaczął korzystać z Tumblr (jego konto w tym serwisie zostało zablokowane dopiero 20 listopada - red.) - opisuje "The New York Times".

Korzystając z serwisu społecznościowego Yilmaz wyjaśnił m.in. że choć jest przeciwko wojnie, to jednak "nie może patrzeć obojętnie na to, jak jego pobratymcy są mordowani niczym bydło". Przekonywał też, że jest szczęśliwy i błogosławiony mogąc żyć w kalifacie, proklamowanym przez Państwo Islamskie. Wyjaśnił również, że korzystanie z mediów społecznościowych jest zgodne z islamem, pod warunkiem, że nie używa się ich do "zaspokajania własnych żądz" i robienia innych, niezgodnych z szariatem rzeczy.

Pytany o zamachy z 13 listopada, Yilmaz określił je jako "sprawiedliwe". - Straciłem już rachubę ile szpitali, targów i meczetów zostało zbombardowanych przez przeciwników islamu - tłumaczył podkreślając, że atak na Paryż jest odpowiedzią na bombardowania Syrii, prowadzone przez francuskie lotnictwo.

Yilmaz wyjaśnił też, dlaczego zdecydował się dołączyć do Państwa Islamskiego. - Jaka inna grupa wprowadza w życie szariat w tak kompleksowy sposób? Kto inny zajmuje się tak kompleksowo sprawami ludzi? Tylko Państwo Islamskie. Dołączyłem do niego, ponieważ IS jest w stanie rządzić ludźmi i wdrażać szariat na wielką skalę - chroniąc muzułmanów, ich majątki, zdrowie i religię - tłumaczył.