Do rodziców dziewczynki już zgłaszają się firmy pogrzebowe, które chcą zorganizować pochówek.
Klaudia zginęła w piątek 1 lipca, gdy na skrzyżowaniu Targowej z Kijowską na warszawskiej Pradze Północ. Przechodziła przez przejście dla pieszych, gdy wjechała w nią sportowa honda.
Wyrzucona w górę dziewczynka zmarła na miejscu. Kierowca był trzeźwy, ale świadkowie twierdzą, że jechał z dużą prędkością przez miasto. Jeden z kierowców nagrał jak honda z piskiem opon przyśpieszała na wcześniejszym skrzyżowaniu.
Sąsiedzi Klaudii poruszeni jej tragedią rozpoczęli zbiórkę pieniędzy na pochówek dziewczynki. Pochodziła ona z niezbyt dobrze sytuowanej rodziny, a jej rodzie nie są ubezpieczeni.
W tej sytuacji za pogrzeb płaciłaby opieka społeczna wykładając 2,5 tys. zł. (ZUS daje 4 tys. zł).