Reklama

Rosja - Ukraina: Wojna trwa, handel się odradza

Cztery lata po aneksji Krymu Rosja wciąż pozostaje głównym partnerem handlowym Ukrainy.

Aktualizacja: 21.02.2018 06:02 Publikacja: 20.02.2018 18:10

Górnicy w ukraińskiej Nowohrodiwce (Donbas) domagają się zaległych wypłat

Górnicy w ukraińskiej Nowohrodiwce (Donbas) domagają się zaległych wypłat

Foto: AFP

Z danych ukraińskiej Państwowej Służby Statystycznej wynika, że wymiana handlowa pomiędzy Ukrainą a Rosją wzrosła po raz pierwszy od 2014 roku, czyli od aneksji Krymu i wybuchu wojny w Donbasie. Obrót towarowy pomiędzy Moskwą a Kijowem wyniósł 11,1 mld dolarów, z czego prawie 4 mld to eksport towarów do Rosji (10 proc. więcej niż w poprzednim roku).

Z kolei import z Rosji wzrósł o 40 proc. i wynosi ponad 7 mld dolarów. W ten sposób Rosja pozostaje głównym partnerem handlowym Ukrainy, z którą od ponad czterech lat de facto toczy wojnę w Donbasie. Co więcej, niedawno ukraiński ustawodawca w odpowiedniej uchwale nazwał Rosję „okupantem i agresorem". Mimo to, w odróżnieniu od Gruzji, która w 2008 roku również straciła część swojego terytorium, ukraińscy parlamentarzyści nie zdecydowali się na zerwanie stosunków dyplomatycznych z Rosją.

– Politycy robią swoje, a biznes swoje. W ubiegłym roku ukraińscy przedsiębiorcy, przeważnie z przemysłu maszynowego i metalowego, wznowili współpracę z Rosją. Moskwa znacząco zwiększyła zakup ukraińskich konstrukcji metalowych. Niewykluczone, że jakaś część została użyta na budowie krymskiego mostu – mówi „Rzeczpospolitej" kijowski ekonomista Ołeksandr Ochrimenko. – Relacje gospodarcze z Rosją powoli się wznawiają, ale w Kijowie o tym głośno się nie mówi – dodaje.

Poziom wymiany handlowej sprzed czterech lat, gdy obrót towarowy pomiędzy Rosją a Ukrainą wynosił ponad 38 mld dolarów, wydaje się dzisiaj nieosiągalny. Wprowadzone w styczniu 2016 rosyjskie embargo na ukraińską żywność naraziło Kijów na straty, które analitycy szacują nawet na 3 mld dolarów. Od ponad dwóch lat Ukraina nie kupuje już gazu od rosyjskiego Gazpromu i sprowadza surowiec m.in. z Polski, Słowacji i Węgier. Wstrzymana została również współpraca przemysłów zbrojeniowych, która wiązała się z wielomilionowymi kontraktami.

Ubiegłoroczne statystyki świadczą o tym, że w porównaniu z 2013 rokiem ukraiński eksport zmniejszył się o 32 proc. Politycy w Kijowie wielokrotnie mówili, że Ukraina nadrobi te straty dzięki umowie stowarzyszeniowej z UE, z której podpisania zrezygnował jesienią 2013 roku prezydent Wiktor Janukowycz i wywołał tym samym protesty na Majdanie.

Reklama
Reklama

Handlowa część tej umowy weszła w życie w styczniu 2016 roku i ma stopniowo otwierać unijny rynek dla Ukrainy. Na razie jednak do przełomu nie doszło. W ubiegłym roku wymiana handlowa pomiędzy Ukrainą a UE wyniosła 38,5 mld dolarów. Ale cztery lata temu, gdy nie było umowy z Brukselą, obrót towarowy sięgał 43,3 mld dolarów. W porównaniu z tamtym okresem eksport ukraińskich towarów do UE zwiększył się jedynie o 3 proc.

– Wciąż obowiązuje wiele różnego rodzaju ograniczeń, które blokują wejście ukraińskich towarów na europejski rynek. Ukraina produkuje np. regulatory napięcia, które odpowiadają standardom ISO. Mimo to nie są wpuszczane na europejski rynek, a są tańsze i wcale nie są gorsze od tych, które produkuje np. niemiecki Siemens – twierdzi Ochrimenko. Umowa stowarzyszeniowa jak na razie nie zadziałała również w drugą stronę. Import towarów z Europy zmniejszył się z 27 mld (w 2013 roku) do nieco ponad 20 mld.

– Ukraina nie ma takich środków, by kupować towary z UE na taką skalę jak wcześniej – uważa ekonomista.

Nie bez znaczenia pozostaje tląca się od ponad trzech lat wojna w Donbasie, która uderza w ukraińską gospodarkę. Gdy w latach 2014–2015 walki trwały na całej linii frontu, PKB Ukrainy spadło aż o 18 proc. Niespełna 2-procentowy wzrost odnotowano dopiero w 2016 roku. Ukraińskie PKB mogłoby powrócić do poziomu sprzed wojny za osiem lat, jeżeli sytuacja w Donbasie się nie pogorszy.

Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama