[b]Rz: Pamięta pan dzień, w którym nad bramą Auschwitz umieszczono napis „Arbeit macht frei”?[/b]
[b] Kazimierz Albin, (nr 118) - jeden z pierwszych więźniów KL Auschwitz:[/b] Oczywiście. Pewnego dnia, było to w 1940 roku, wyszliśmy do pracy i brama była jeszcze „goła”. Wróciliśmy wieczorem i zobaczyliśmy ten napis, jak górował nad obozem. Nigdy nie zapomnę tego widoku.
[b]Jaka była reakcja więźniów?[/b]
Byliśmy porażeni cynizmem Niemców. Napisali „praca czyni wolnym”, chociaż na własnej skórze przekonaliśmy się, że praca w Auschwitz była jedynie metodą uśmiercania więźniów. Szybko więc ułożyliśmy takie powiedzonko „Arbeit Macht Frei durch den Schornstein”, czyli „praca czyni wolnym [do wyjścia] przez komin”.
[b]Znał pan więźnia Jana Liwacza, który zrobił napis?[/b]