– Mój klient otrzymał wezwanie do prokuratury na poniedziałek w charakterze podejrzanego – potwierdził „Rz” prof. Piotr Kruszyński, obrońca K. – Zarzucanie mu oszustwa nie jest słuszne. Działał z chęcią pomocy i nie wziął grosza.
O tym, że gdańscy prokuratorzy badający błędy w sprawie porwania i zabójstwa Krzysztofa Olewnika przygotowali postanowienie o przedstawieniu K. zarzutów, poinformował w piątek na stronie internetowej „Dziennik”.
O niejasnej roli K. i możliwych zarzutach wobec niego „Rz” informowała w ubiegłym roku. Pisaliśmy, że K. wraz z bandytą z Sierpca Eugeniuszem D. ps. Gienek, oferując pomoc w znalezieniu uprowadzonego w 2001 r. Krzysztofa, spotykał się z Włodzimierzem Olewnikiem, ojcem porwanego. Ten zapłacił „Gienkowi” ok. 160 tys. zł. Dotąd tylko on odpowiedział za wyłudzenie pieniędzy. Teraz – według naszej wiedzy – obciążył K., twierdząc, że dzielił się z nim pieniędzmi.
W piątek sejmowa komisja śledcza badająca sprawę Olewnika przesłuchała byłych komendantów głównych policji z czasu, gdy popełniono błędy w poszukiwaniach. Przyznali, że przedstawiano im wersję samouprowadzenia Olewnika.