[b]Dlaczego znów się okazało, że tylko Stany Zjednoczone są w stanie odegrać rolę światowego policjanta czy w tym wypadku strażaka? Przecież ciałem, które powinno w sposób naturalny stanąć na czele międzynarodowej akcji, jest ONZ.[/b]
[b]Christopher Sabatini:[/b] I w idealnym świecie ONZ byłaby w stanie tak zorganizować akcję ratunkową, by wszystkie kraje mogły w niej odegrać właściwą rolę. Niestety, Narody Zjednoczone same doświadczyły na Haiti ogromnej tragedii. Zawaliła się ich kwatera główna. Zniszczona też została ich lokalna infrastruktura. Nagle okazało się więc, że nie ma nikogo, kto mógłby odpowiadać za udzielenie jak najszybszej pomocy ofiarom trzęsienia ziemi. Jestem przekonany, iż ONZ będzie koordynowała projekty odbudowy kraju.
[b]Pojawiły się jednak oskarżenia, że Amerykanie okupują Haiti. Co pan o tym myśli?[/b]
To absurdalne. Tego typu oskarżenia nie są nawet godne uwagi mediów. Bo co niby Stany Zjednoczone mogłyby na tym zyskać? Nic. Okupacja Haiti nie mogłaby przynieść żadnych politycznych czy ekonomicznych korzyści. Takie oświadczenia budzą więc tylko niepotrzebny strach.
[b]Nawet Alain Joyandet, francuski minister odpowiedzialny za operacje humanitarne, wezwał ONZ, by wyjaśniła przypadki blokowania przez amerykańską armię dostarczania pomocy dla ofiar trzęsienia ziemi. Wiele samolotów z pomocą humanitarną zostało zawróconych przez Amerykanów.[/b]