Dziwne oględziny utrwalone na filmie

Sławomir Kościuk, który wskazał miejsce ukrycia zwłok, był naprowadzony przez policjantkę

Publikacja: 03.02.2010 01:53

Z nagrania wynika, że Sławomir Kościuk, jeden z zabójców, wahał się, wskazując w 2006 r. miejsce ukr

Z nagrania wynika, że Sławomir Kościuk, jeden z zabójców, wahał się, wskazując w 2006 r. miejsce ukrycia ciała Krzysztofa Olewnika (na zdjęciu w sądzie w 2007 r.)

Foto: Agencja Gazeta, Dominik Dziecinny Dominik Dziecinny

„Rz” dotarła do filmu z 2006 r., który dokumentuje odnalezienie ciała Krzysztofa Olewnika. Jego treść sugeruje, że Sławomir Kościuk – porywacz i zabójca – zanim wskazał miejsce ukrycia zwłok, był naprowadzany przez policjantkę. Tę samą, która przekonała go do współpracy. Po jej podpowiedziach wskazał prowizoryczny grób.

– To dowód braku profesjonalizmu, takich podpowiedzi nie powinno być – mówi „Rz” doświadczony prokurator.

Przełom w sprawie Olewnika nastąpił 27 października 2006 r., gdy Kościuk zaczął sypać. Dorocie M. z olsztyńskiego CBŚ powiedział, że z Robertem Pazikiem zabił ofiarę i zakopał w lesie pod Różanem. Tej samej nocy pojechała tam prokuratorsko-policyjna ekipa.

Jak wyglądały utrwalone na filmie oględziny? Kościuk wygląda na zdezorientowanego, ma wątpliwości, gdzie zakopał zwłoki. Waha się, niepewnie wskazuje jakieś miejsce. W tej chwili w tle słychać głos policjantki, która podpowiada, że to nie tutaj. Dopiero potem porywacz pokazuje właściwe miejsce. Ale i tam dochodzi do dziwnych zdarzeń. Zwłoki odkopuje dwóch policjantów. Gdy są widoczne, jeden mówi: „siatka się nie zgadza, miała być plastikowa, a jest metalowa”. W tle słychać tłumaczenie Kościuka, że siatka miała być plastikowa, ale jest metalowa, bo Wojciech Franiewski (szef gangu) twierdził, że będzie lepsza.

Film jest w aktach sprawy. Znają go gdańscy prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie błędów i sąd w Płocku, który skazał porywaczy. Nagranie dotąd nie wzbudzało wątpliwości. – Kościuk miał pewne wahania, ale uznano je za naturalne – mówi „Rz” jeden ze śledczych.

– Trudno o jednoznaczną interpretację zachowania Kościuka podczas oględzin – ocenia mec. Ireneusz Wilk, pełnomocnik Olewników. – Czekał na sugestie albo mógł też niepewnie się zachowywać przez stres.

Jeden z prokuratorów uważa, że film może świadczyć o tym, iż wiedzę o miejscu ukrycia zwłok śledczy mieli też z innych źródeł niż tylko od Kościuka.

– Mogło też być tak, że śledczy najpierw operacyjnie przeprowadzili całą czynność, a potem na potrzeby filmu zrobili to ponownie – sądzi inny nasz informator.

– Gdyby było tak, że najpierw Kościuk wskazuje miejsce, a potem się to nagrywa, byłoby to nieuczciwe ze względu procesowego i zakłamywałoby rzeczywisty obraz oględzin – ocenia prokurator z wieloletnim stażem.

Teraz, kiedy na jaw wychodzą kolejne rażące błędy w śledztwie, w tym związane z identyfikacją zwłok – na film należy spojrzeć z nowej perspektywy. Według informacji „Rz” zajmują się tym gdańscy śledczy.

„Rz” dotarła do filmu z 2006 r., który dokumentuje odnalezienie ciała Krzysztofa Olewnika. Jego treść sugeruje, że Sławomir Kościuk – porywacz i zabójca – zanim wskazał miejsce ukrycia zwłok, był naprowadzany przez policjantkę. Tę samą, która przekonała go do współpracy. Po jej podpowiedziach wskazał prowizoryczny grób.

– To dowód braku profesjonalizmu, takich podpowiedzi nie powinno być – mówi „Rz” doświadczony prokurator.

Pozostało 84% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!