Kierowca jadącego od strony al. Waszyngtona dostawczego renaulta z naczepą pełną świetlówek nie wyrobił się na zakręcie i pojazd się wywrócił. Choć wypadek wyglądał groźnie, nikomu nic się nie stało.Na miejsce ściągnięto policję i strażaków, którzy rozładowali naczepę tira. Do podniesienia 15-tonowej ciężarówki musieli użyć specjalnego dźwigu. Dzięki niemu pojazd został postawiony na koła i odholowany. Akcja trwała trzy godziny. Przez ten czas cała dzielnica była sparaliżowana i kierowcy narzekali na gigantyczne korki.

Kierowca ciężarówki z Mysłowic na Śląsku Tadeusz D. był trzeźwy. Policjantom tłumaczył, że rano na jezdni było ślisko. Jednak zdaniem mundurowych przyczyną kolizji była zbyt szybka jazda. Dlatego funkcjonariusze ukarali go 300-złotowym mandatem oraz sześcioma punktami karnymi. Tadeusz D. wjechał do centrum miasta bez przepustki, ale według mundurowych nie złamał prawa. – Nie musiał jej mieć, bo wjechał przed godz. 6 rano – tłumaczy policjant z drogówki.