Tytułowy potwór, skrzyżowanie zmutowanej ryby z wielką, oślizgłą glistą, żyjący w seulskiej rzece Han to skutek niefrasobliwości amerykańskich naukowców, którzy przed laty polecili wylać do ścieku toksyczne substancje. Pewnego dnia potwór dorósł i wyskoczył z rzeki, atakując mieszkańców wypoczywających na nadbrzeżu.

Wszystko wskazuje na to, że jego ofiarą pada również Hyun-seo, najmłodsza z trzypokoleniowej rodziny Park prowadzącej mały bar nad rzeką. Główny wątek akcji stanowią próby jej odnalezienia przez dziadka, opóźnionego umysłowo ojca, siostry – mistrzyni w strzelaniu z łuku, i brata buntownika. Jest jeszcze wojsko rozpuszczające pogłoski o śmiertelnym wirusie roznoszonym przez potwora i ogłaszające kwarantannę na jakoby skażonym terenie.

Choć potwór co jakiś czas przemyka przez ekran z kolejną ofiarą w pysku, by zadośćuczynić konwencji horroru, to w „The Host” dominuje dramat obyczajowy. To opowieść o skłóconej rodzinie, wzajemnych żalach i uprzedzeniach przestających się liczyć wobec śmiertelnego zagrożenia najmłodszej, kochanej przez wszystkich, członkini rodziny.Reżyserowi, który wprowadził do tego zestawu jeszcze elementy komediowe, a nawet groteskowe, nie do końca udało się zapanować nad spójnością całości.

Horror science fiction. Korea Południowa 2006, reż. Bong Joon-ho, wyk. Byun Hie-bong, Song Kang-ho, Park Hae-il, Bae Du-na