15-letnia Ola trafiła do Szpitala Wolskiego w sobotę o godz. 10 (była przeziębiona, a jej stan pogorszył się w nocy z piątku na sobotę). Ok. godz. 12 lekarze zaczęli podejrzewać sepsę. O godz. 13.50 karetka przewiozła pacjentkę do szpitala przy ul. Lindleya, gdzie zmarła.
Według rodziny szpital nie zajął się dziewczynką. Matka Katarzyna Chojnowska powiedziała w TVP 3, że córka umierała na oczach personelu, bo żaden lekarz do niej nie przyszedł.
Dyrektor do spraw medycznych Dariusz Wojciechowski powiedział „Rz”, że pacjentką zajmowało się kilku specjalistów. Od godz. 12 szpital miał ustalać, do jakiej innej placówki można ją przewieźć.Dzisiaj sprawą ma się zająć prokuratura.