Funkcjonariusze natrafili na książkę w mieszkaniu 47-letniego Ireneusza S. z Rembertowa. Przeprowadzili u niego rewizję, bo mężczyzna podejrzany jest o wyłudzanie kredytów. Teraz policja postawi mu także zarzut paserstwa. – Ireneusz S. stwierdził, że kupił księgę za kilkaset złotych na aukcji internetowej – opowiada Tomasz Oleszczuk ze śródmiejskiej policji.
Wydany w języku rosyjskim Atlas Marksa z 1910 r. sygnowany jest unikalnymi pieczęciami Carskiego Uniwersytetu Warszawskiego oraz seminarium biblijnego. – To oznacza, że znajdowała się w dyspozycji Wydziału Teologicznego uniwersytetu. W 1951 roku został on wydzielony ze struktur uczelni – tłumaczy Anna Korzekwa z UW.
Pracownicy uczelni nie wiedzą, kiedy książka została utracona. – Jest bardzo cenna, bo większość woluminów z początku ubiegłego wieku uległa zniszczeniu w czasie wojny – dodaje Anna Korzekwa.
Obecnie w Bibliotece UW jest jeden egzemplarz pierwszego wydania Atlasu Marksa z 1905 roku. Odzyskany atlas jest teraz w rękach konserwatorów Biblioteki Narodowej.
– W ciągu kilku tygodni wróci do BUW – zapowiada Jolanta Wrońska ze śródmiejskiej prokuratury.