To kolejny pomysł proboszcza pokamedulskiej parafii księdza Wojciecha Drozdowicza na to, by przyciągnąć wiernych. Jest on znany z ciekawych i niekonwencjonalnych pomysłów: od żywej szopki z osłem Franciszkiem do opłacania mandatów za wiernych, którzy wjeżdżają autami do lasku.
– Pomysł na hejnał zaczerpnąłem od Henryka Sienkiewicza, który w „Panu Wołodyjowskim” wprowadził do języka polskiego zwrot „memento mori”. Przecież Michał Wołodyjowski używał go jako przerywnika – mówi ks. Drozdowicz.
O skomponowanie melodii duchowny zwrócił się do Michała Lorenca, wybitnego kompozytora muzyki filmowej, twórcy ścieżek dźwiękowych między innymi do „Psów”, „Przedwiośnia” czy „Bandyty”. Ten zgodził się, ale postawił warunek: muzyka musi być radosna.
– Możliwość spotkania z Bogiem to dobra nowina. Najweselsza, jaka może nas spotkać. Może inaczej ten moment odbierają ci, którzy jeszcze zostają na ziemi – tłumaczy Michał Lorenc.
Hejnał wykonał zespół Des Orient i harfistka Anna Sikorzak, partie wokalne baryton Artur Ruciński. Nagranie sfinansowała dzielnica Bielany.