Nagrania przesłuchiwanych przez FSB ukraińskich marynarzy opublikowała rosyjska agencja Ria Nowosti. Jeden z przesłuchiwanych, kapitan ukraińskiej marynarki wojennej Włodymyr Lesowoj twierdzi, że "celowo ignorował polecenia rosyjskiej straży granicznej". - Zdawałem sobie sprawę z tego, że nasze działania są prowokacyjne - mówi. Przyznaje, że dowodzony przez niego kuter przekroczył "granicę państwową Federacji Rosyjskiej". Nietrudno jednak zauważyć, że ukraiński marynarz nie mówi własnymi słowami, lecz czyta tekst z kartki. Tekst "zeznań" pokazuje mu osoba trzecia stojąca za kamerą.
Inny przesłuchiwany porucznik, Andrij Dracz, również twierdzi, że jego kuter "przekroczył granicę wód terytorialnych Federacji Rosyjskiej". Mówi też o tym, że funkcjonariusze FSB informowali i uprzedzali ukraińską załogę o tym, że "łamią prawo rosyjskie". Nagrywany przez FSB Dracz jest mocno zestresowany i ciągle patrzy na stół gdzie prawdopodobnie miał wskazówki co do treści składanych przez niego zeznań.
Trzeciego ukraińskiego marynarza Serhija Cybizowa rosyjskie służby postanowiły przesłuchać na zewnątrz, postawili tuż przy ostrzelanych, staranowanych i odholowanych kutrach ukraińskiej marynarki. Cybizow również czyta swoje zeznania z kartki, ciągle się myli i popełnia wiele błędów. Podobnie jak inni przyznaje się do bezprawnego przekroczenia rosyjskiej granicy.
Dowódca ukraińskiej marynarki wojennej Igor Woronczenko oświadczył we wtorek, że ukraińskich marynarzy zmuszają do składania fałszywych zeznań przy pomocy "psychologicznej i fizycznej presji". Jak twierdzi, rosyjskie służby szczególnie będą naciskać na dwóch marynarzy, którzy pochodzą z Krymu, ale po aneksji nie zdradzili ukraińskiej przysięgi i nie przeszli na stronę Rosji.
Po aneksji Krymu FSB wielokrotnie już publikowało nagrania z przesłuchań złapanych na półwyspie "ukraińskich dywersantów". Niektórzy czytali swoje "zeznanie" z kartki, niektórzy musieli nauczyć się na pamięć.