– Ze służbowego e-maila TVP dostałem na służbową skrzynkę służbowe polecenie stawienia się w niedzielę na „kongresie” z udziałem Declana Ganleya – mówi nam jeden z pracowników TVP kojarzony ze środowiskiem Piotra Farfała, p.o. prezesa TVP i bliskiego współpracownika Romana Giertycha.
Ganley to irlandzki milioner, który wykorzystując założone przez siebie stowarzyszenie Libertas, chce stworzyć paneuropejską partię skupiającą i polskich eurosceptyków.
Jak ustaliła „Rz”, podobne e-maile otrzymało kilkadziesiąt osób. Ok. 20 z nich jest zatrudnionych w TVP i jej agendach. Zdaniem naszych informatorów ich nadawcą był Marcin Rostowski zatrudniony w Ośrodku Administracji TVP. – Służbowej poczty używam wyłącznie do celów służbowych –zapewnia Rostowski. I dodaje, że kierowanie pytań o całą sprawę jest bezcelowe, bo to pomyłka.
Rostowski, w środowisku LPR nazywany Rostuś, przed rozpoczęciem telewizyjnej kariery był jednym z liderów Młodzieży Wszechpolskiej (MW) w Poznaniu kojarzonym z ruchem skinheadów. Zasiadał w Zarządzie Głównym MW.
W 2005 roku w Lesznie bez powodzenia kandydował na posła z list LPR. Inni startujący skarżyli się wówczas, że Rostowski i bojówka MW niszczyła plakaty kandydatów nienależących do wszechpolaków.