Po tym, jak premier zlecił ministrom ograniczanie wydatków, rząd ogłosił, że znalazł w ten sposób 20 mld zł oszczędności.
Według 78 proc. badanych w sondażu GfK Polonia dla „Rz”, rząd w obliczu kryzysu powinien oszczędzać przede wszystkim na administracji rządowej.
Gabinet Donalda Tuska zapowiedział, że największe cięcia dotkną budżety MON (głównie zakupy dla wojska), wojewodów, MSWiA i szkolnictwa wyższego. Ankietowani także proponują zmniejszanie wydatków na obronę narodową. Jednak jako kolejne dziedziny wymieniają sport i kulturę.
– Przeciętnemu Kowalskiemu wydaje się, że wystarczy, jak rząd sam zaciśnie pasa i już inni będą zwolnieni z oszczędzania. Niestety, tak nie jest – komentuje wyniki sondażu psycholog społeczny Janusz Czapiński z Uniwersytetu Warszawskiego. – Jak się zacznie sypać administracja, to skutki tego odczujemy wszyscy, a kryzys może się pogłębić, bo np. nie będziemy potrafili wykorzystać funduszy unijnych.
– Żaden program oszczędnościowy nie ma szans na akceptację opinii publicznej, jeśli rząd nie pokaże, że sam oszczędza – mówi z kolei socjolog Jacek Kucharczyk z Instytutu Spraw Publicznych.