Reklama

Bakterie pod stadionem

Niebezpieczne substancje znalezione na terenie budowy Baltic Arena mogą wywoływać sepsę

Aktualizacja: 20.06.2009 04:11 Publikacja: 20.06.2009 04:10

Budowa stadionu Baltic Arena ma się zakończyć przed upływem 2010 roku

Budowa stadionu Baltic Arena ma się zakończyć przed upływem 2010 roku

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Tysiące ton żółtozielonej mazi odkryto na placu budowy stadionu Baltic Arena w Gdańsku 7 marca. Jej zawartość okazała się niezwykle groźna – pałeczki ropy błękitnej, wysokie stężenie metali ciężkich: rtęci, ołowiu, niklu. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach. Zlecił ją jeden z podwykonawców stadionu – firma Met-Trans z Redy.

Jak wynika z dokumentów, do których dotarła „Rz”, Biuro Inwestycji Euro Gdańsk 2012 znało te wyniki już 27 marca.

Jednak 7 maja jego prezes Ryszard Trykosko w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” zapewniał: – Zleciliśmy dwóm laboratoriom pobranie z mogilnika próbek do badań i już są wyniki analiz. Nie wykryto w tych pozostałościach bakterii, które zmusiłyby nas do zastosowania restrykcji, zabezpieczeń i podwyższonej ostrożności przy usuwaniu odpadów. Nie ma tam niebezpiecznych bakterii.

Skąd ta rozbieżność? Według informacji „Rz” badania zlecone przez Biuro zostały przeprowadzone pod kątem m.in. bakterii coli, a nie pałeczek ropy błękitnej. – Sprawa na jaw wyjść nie mogła, bo ważyły się losy wyboru miast, które w Polsce zorganizują EURO 2012 – mówi nam osoba znająca kulisy.

Mogilnik, w którym znajdują się niebezpieczne substancje, zajmuje ok. 2 tys. metrów kwadratowych. Jest głęboki na ok. 5 metrów. – Mieści co najmniej 3 tys. ton odpadów niebezpiecznych, ale może się okazać, że i nawet 10 tys. ton – mówi informator „Rz”. Żeby je wywieźć, potrzeba 150 tirów, które muszą przejechać przez centrum Gdańska. – Po otwarciu Mogilnika fetor będzie niewyobrażalny, ale trzeba to zrobić jak najszybciej, póki nie zaczną się upały – dodaje.

Reklama
Reklama

Ile może to kosztować? – Sam koszt spalenia takiej ilości sięga 1,3, tys. zł za tonę, a więc prawie 4 mln zł. Nie mówię tu o kosztach towarzyszących: dezynfekcji odpadów, wydobycia, zabezpieczenia, transportu – wylicza Andrzej Wójcik, prezes dąbrowskiej spółki SARPI, jednej z dwóch w Polsce, które zajmują się takimi usługami. W sumie więc pozbycie się niebezpiecznych substancji może kosztować 7 – 10 mln zł.

Piotr Błaszczak, kierownik budowy z Met-Trans, zapewnia, że jego firma jest przygotowana, by zgodnie z prawem i wymogami sanepidu usunąć mogilnik. – Ale to są roboty dodatkowe, za które inwestor nie chce nam zapłacić – tłumaczy. – Wydobycie odpadów, zabezpieczenie, transport to dla nas koszt co najmniej 2 – 3 mln zł.

Jak duże jest zagrożenie dla mieszkańców? – Bakteria pałeczki ropy błękitnej przenosi się drogą kropelkową. Aby więc nią się zarazić, trzeba bezpośredniego kontaktu – mówi Paweł Grzesiowski, kierownik zakładu profilaktyki i zakażeń szpitalnych Narodowego Instytutu Leków. Przyznaje, że gdy bakteria przedostanie się do krwi, może spowodować sepsę i doprowadzić do śmierci.

Tysiące ton żółtozielonej mazi odkryto na placu budowy stadionu Baltic Arena w Gdańsku 7 marca. Jej zawartość okazała się niezwykle groźna – pałeczki ropy błękitnej, wysokie stężenie metali ciężkich: rtęci, ołowiu, niklu. Tak wynika z analizy przeprowadzonej przez Ośrodek Badań i Kontroli Środowiska w Katowicach. Zlecił ją jeden z podwykonawców stadionu – firma Met-Trans z Redy.

Jak wynika z dokumentów, do których dotarła „Rz”, Biuro Inwestycji Euro Gdańsk 2012 znało te wyniki już 27 marca.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Materiał Promocyjny
Rynek europejski potrzebuje lepszych regulacji
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama