Do wymiany ognia w dystrykcie Ajiristan w północno-zachodniej części prowincji doszło rano, potyczka trwała sześć godzin. Rannych zostało także wielu Afgańczyków.
Wszystkich poszkodowanych – czterech Polaków i kilkunastu Afgańczyków – przetransportowano do bazy Bagram, gdzie natychmiast udzielono im pomocy medycznej. Jak podali lekarze, życie żadnego z Polaków nie jest zagrożone. Żołnierze, którzy odnieśli obrażenia, służą w 25. Brygadzie Kawalerii Powietrznej w Tomaszowie Mazowieckim.
Zaginiony jest kapitanem, dowódcą odpowiedzialnym za szkolenie miejscowych wojsk. Życiu pozostałych, rannych żołnierzy nie zagraża niebezpieczeństwo.
Informacje o ataku potwierdził rzecznik Dowództwa Operacyjnego Sił Zbrojnych ppłk Dariusz Kacperczyk.
Szef MON, Bogdan Klich poinformował o sprawie zaginionego Polaka swojego odpowiednika w Afganistanie, Abdula Rahima Wardaka. Minister powołał też grupę reagowania, która ma skoordynować poszukiwania żołnierza. W akcji biorą udział żołnierze Polskich Sił Zadaniowych i Afgańskich Sił Bezpieczeństwa.