[b]Rz: Czuła pani obecność Kamili Skolimowskiej podczas konkursu?[/b]
[b]Anita Włodarczyk:[/b] Przed konkursem rozmawiałam sobie z Kamilą. Prosiłam ją, żeby siedziała gdzieś w górze na siatce, po lewej stronie. Żeby ciągnęła ten mój młot jak najbardziej do siebie. W Cottbus, kiedy poprawiłam rekord Polski, pierwszy raz rzucałam w jej rękawicy. Dostałam ją od pana Roberta Skolimowskiego podczas mistrzostw Polski w Bydgoszczy. Jest jeszcze podpisana – Kama. Poprawiłam rekord świata w jej rękawicy. [wyimek]Z koleżankami z rzutni różnie nam się układa. Niemki przestały mnie ostatnio poznawać [/wyimek]
[b]Tęskni pani czasem za speedrowerem?[/b]
Speedrower (jeździ się nim w wyścigach przypominających zawody żużlowe na rowerach – red.) stoi w domu. To pamiątka z czasów, gdy w wieku 13 lat byłam mistrzynią Europy juniorów. Rywalizowałam z chłopakami, nawet 18-letnimi.
[b]Innych sportów pani nie uprawiała?[/b]