Na więcej nas nie stać

Roman Ludwiczuk, prezes Polskiego Związku Koszykówki specjalnie dla "Rz" o pochwałach od władz światowej koszykówki i przyszłości trenera Muli Katzurina

Publikacja: 20.09.2009 18:44

Roman Ludwiczuk

Roman Ludwiczuk

Foto: Fotorzepa, Roman Bosiacki

[b]Rz: Udały nam się mistrzostwa Europy?

Roman Ludwiczuk:[/b] W ostatnich miesiącach przed ich rozpoczęciem mieliśmy wielki strach w oczach, ale, w mojej ocenie, impreza się udała i wszyscy są zadowoleni. Również członkowie władz FIBA, którzy przyjechali do Polski, mówią, że tak dobrego turnieju pod każdym względem do tej pory nie było.

[b] Pan słyszał komplementy, a dziennikarze widzieli, że zaplecza w niektórych halach są obskurne, że brakowało reklamy turnieju. Ekipy protestowały, że dostarczona im woda ma bąbelki i nie nadaje się do rozcieńczania w niej odżywek. Francuska dziennikarka powiedziała, że to najgorsze mistrzostwa pod względem organizacyjnym, jakie widzieli ona i jej koledzy.[/b]

Dla mnie bardziej wiarygodna jest opinia prezydenta francuskiej federacji Maininiego, który nie może wyjść z zachwytu, niż pani dziennikarki.

[b]Występ reprezentacji Polski w turnieju to dla pana sukces czy rozczarowanie? [/b]

Myślę, że osiągnęliśmy maksimum tego, na co nas dzisiaj stać. Wygraliśmy dwa mecze, awansowaliśmy do drugiej tury turnieju. W Łodzi, niestety, okazało się, że ta grupa była na nasze możliwości za silna. W końcu trzy drużyny z naszej grupy są w pierwszej czwórce turnieju.

[b]Od ponad roku trwają bezskuteczne poszukiwania sponsora dla ekstraklasy mężczyzn. Czy mistrzostwa mogą pomóc w pozyskiwaniu pieniędzy dla koszykówki?[/b]

Pokazaliśmy, że oglądalność telewizyjna meczów polskiej reprezentacji była wysoka. Zrobiliśmy bardzo dobre mistrzostwa, z halami pełnymi widzów. Tu, w Katowicach, Spodek też jest wypełniony, mimo że Polacy nie grają. Myślę, że prezes Polskiej Ligi Koszykówki będzie miał ułatwione zadanie w pozyskiwaniu sponsorów. Bo to sprawa zarządu tej spółki, a nie zadanie Polskiego Związku Koszykówki.

[b]Czy zainteresowanie koszykówką w Polsce nie skończy się na tych sześciu meczach w TVP 2? [/b]

Naszą rolą jest wykorzystanie popularności, jaką koszykówka zyskała dzięki mistrzostwom i dzięki takim zawodnikom, jak Marcin Gortat. Trzeba przekuć to na długofalowy program popularyzujący dyscyplinę. Myślę, że kilka rzeczy, które zapoczątkowaliśmy przed mistrzostwami Europy, będziemy kontynuować. Jestem też po wstępnych rozmowach z telewizją publiczną. Zastanawiamy się nad przedłużeniem umowy do trzech lat, a także pokazywaniem niektórych meczów w otwartych kanałach.

[b]Piłka ręczna w swojej umowie telewizyjnej ma klauzulę, że finałowe mecze ligowe są pokazywane w otwartym kanale. Koszykówka nie dorobiła się takiego zapisu.[/b]

Gdybyśmy zdobywali medale na mistrzostwach świata i Europy, jak reprezentacja piłkarzy ręcznych, też bylibyśmy szerzej pokazywani. Jesteśmy w trakcie rozmów. Myślę, że już w następnym sezonie półfinały i finały na pewno będą pokazywane w kanale otwartym, łącznie z finałem Pucharu Polski.

[b] Koszykarze na razie marzą o udziale w mistrzostwach świata. Mamy szansę na otrzymanie dzikiej karty do przyszłorocznego turnieju w Turcji? [/b]

Rozmawiam z sekretarzem generalnym FIBA World. Jesteśmy też umówieni na spotkanie w październiku. Zasygnalizowałem mu dwukrotnie podczas tych mistrzostw, że Polska jest zainteresowana. Jesteśmy w dobrej sytuacji, bo Europa może dostać nawet trzy takie karty. Nie wydaje się, żebyśmy w tym względzie byli zagrożeniem dla Litwy czy Rosji, które w Katowicach nie znalazły się w premiowanej bezpośrednim awansem szóstce – za tymi krajami przemawiają dotychczasowe osiągnięcia w koszykówce – ale gdyby była trzecia karta, to mamy takie same szanse na jej otrzymanie jak na przykład Niemcy. Argument jest taki, że w tym turnieju zostaliśmy sklasyfikowani przez FIBA na dziewiątym, dziesiątym miejscu.

[b]Trener Muli Katzurin nadal będzie prowadził kadrę?[/b]

Na razie nasza umowa dobiegła końca. Będziemy analizowali dokonania reprezentacji. Poczekamy też do wyjaśnienia, jaka będzie perspektywa naszej reprezentacji. Mam tu na myśli ewentualną dziką kartę do mistrzostw świata. Nawet jeśli jej nie otrzymamy, to czekają nas eliminacje do mistrzostw Europy 2011. Być może postawimy sobie cel długofalowy: do 2012 – 2014 roku. Będziemy szukali odpowiedniego człowieka do tych rozwiązań. Myślę, że w listopadzie poinformujemy, jak to będzie wyglądało.

[b]Czyli jeszcze przed decyzją FIBA World o dzikiej karcie, która ma zapaść 15 grudnia?[/b]

Myślę, że 15 grudnia to będzie dzień oficjalnego ogłoszenia decyzji, którą będziemy znali wcześniej.

[b]

Proponował pan Katzurinowi kontrakt na cztery lata. Podpisaliście dwuletni. Czy wobec tego związek jest teraz w dobrej czy złej sytuacji? [/b]

Gdyby nasza reprezentacja zakwalifikowała się do mistrzostw świata, co gwarantuje także udział w mistrzostwach Europy, to wszystko byłoby jasne. Dziś mamy trochę inną sytuację. Nie wykluczam dalszej współpracy w trenerem Katzurinem, ale będziemy też analizować inne warianty.

[b]Może się powtórzyć przypadek trenera Andreja Urlepa, który, wracając przed dwoma laty z mistrzostw Europy w Hiszpanii, nie usłyszał od pana żadnych zarzutów. Był chwalony, że drużyna zagrała na miarę swoich możliwości, a później, nie wiedzieć czemu, nie podpisał pan z nim nowego kontraktu, tylko zatrudnił innego szkoleniowca. [/b]

Z trenerem Urlepem zawsze byliśmy w dobrych kontaktach. Zrobił wielką rzecz, awansował w dodatkowych eliminacjach do mistrzostw Europy. Zebrał drużynę, na pewno nie w takim składzie osobowym jak w tym roku. Zagrał trzy mecze, wstydu nam reprezentacja nie przyniosła. Kolegialnie stwierdziliśmy, że na ten czas nasza współpraca dobiegła końca.

[b] Nie udało się znaleźć komercyjnych sponsorów mistrzostw Europy. Sfinansowały je właściwie miasta gospodarze oraz spółki Skarbu Państwa, na które wpływ ma pańskie ugrupowanie polityczne... [/b]

Po pierwsze dla miast to był interes. Zyskały na promocji. Mistrzostwa obsługiwało ponad 100 stacji telewizyjnych, ponad 1000 dziennikarzy, uczestniczyły w nich reprezentacje 16 państw, za którymi przyjechali kibice. Od dwóch prezydentów miast już mam deklaracje współpracy przy organizacji mistrzostw Europy kobiet w 2011 roku. Jeśli chodzi o orientacje polityczne, unikałbym wiązania tego z organizacją EuroBasketu.

Przecież bez względu na to, kto jest przy władzy, spółki Skarbu Państwa zazwyczaj wspierają sport. Firma Orlen była na tych mistrzostwach sponsorem reprezentacji Litwy. PGE okazywała dobre serce piłkarzom czy siatkarzom, bez względu na to, kto był przy władzy. Dla mnie nie ma to znaczenia. Nie zgadzam się natomiast z twierdzeniem, że nie mamy sponsorów oprócz spółek Skarbu Państwa. Przecież wkład firmy Renault przewyższa niektóre umowy z przywoływanymi tu przedsiębiorstwami. Firma Staropolanka w barterze dostarczyła nam tysiące litrów wody, a firma kateringowa zainwestowała ponad 700 – 800 tysięcy złotych. Było też kilku mniejszych prywatnych dostawców.

[b]Rz: Udały nam się mistrzostwa Europy?

Roman Ludwiczuk:[/b] W ostatnich miesiącach przed ich rozpoczęciem mieliśmy wielki strach w oczach, ale, w mojej ocenie, impreza się udała i wszyscy są zadowoleni. Również członkowie władz FIBA, którzy przyjechali do Polski, mówią, że tak dobrego turnieju pod każdym względem do tej pory nie było.

Pozostało 94% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!