[b]Zdziwiła pana wiadomość o aresztowaniu Romana Polańskiego?[/b]
Byłem niezwykle zaskoczony. Roman Polański mieszkał we Francji od 30 lat, zapewne wiedząc, że Francuzi nie wydadzą go Amerykanom. I nagle, gdy poleciał do Zurychu odebrać nagrodę za całokształt twórczości, zostaje aresztowany. Nie sądziłem, że biuro prokuratora w Los Angeles jeszcze się tą sprawą zajmuje.
[b]To nie była pierwsza podróż reżysera do Szwajcarii. Roman Polański wielokrotnie jeździł tam na narty. Miał tam nawet dom. Dlaczego Szwajcarzy aresztowali go akurat teraz? [/b]
Przypuszczalnie dlatego, że wcześniej prokuratura w Los Angeles nie miała potwierdzonych informacji dotyczących jego wyjazdów do Szwajcarii. A w tym wypadku wystarczyło przeczytać gazetę, żeby się dowiedzieć, kiedy pojawi się w Zurychu i jak długo będzie w nim przebywał. Amerykańscy prokuratorzy wykorzystali więc okazję i po prostu zawiadomili o planach reżysera szwajcarskie władze, wysyłając wniosek o tymczasowe aresztowanie Polańskiego.
[b]Władze Polski i Francji zapowiedziały, że wystąpią z oficjalnym apelem do Szwajcarii i do Stanów Zjednoczonych, by zwolnić Polańskiego z więzienia i uniknąć jego ekstradycji do USA. Sądzi pan, że to się może udać? [/b]