Reklama

Znaleziono ciało. Czy to szyfrant Zielonka

Przechodnie znaleźli zwłoki mężczyzny, przy którym były dokumenty bankowe wystawione na nazwisko zaginionego pracownika wojskowego wywiadu

Publikacja: 28.04.2010 05:14

Ciało odkryli dwaj mężczyźni spacerujący w pobliżu Wału Miedzeszyńskiego w warszawskim Wawrze, niedaleko zbiornika wodnego Wisły – poinformowała TVN Warszawa. Stan zwłok wskazywał, że długo znajdowały się w wodzie.

W torbie, która leżała obok ciała mężczyzny, były dokumenty, m.in. wyciągi bankowe, na nazwisko Stefana Zielonki. Tak nazywa się szyfrant, który zniknął w maju 2009 roku.

– Znaleźliśmy ciało, które wstępnie możemy zidentyfikować jako zwłoki Stefana Zielonki – powiedział w TVN 24 płk Krzysztof Parulski, naczelny prokurator wojskowy.

Sprawę bada Żandarmeria Wojskowa pod nadzorem Prokuratury Wojskowej.

Sprawę zaginięcia chorążego Stefana Zielonki opisywały media. Miał on bowiem dostęp do tajemnic dotyczących systemów szyfrowania w NATO oraz kulis działalności polskich służb za granicą. W trakcie śledztwa prowadzonego w sprawie jego zniknięcia analizowano kilka hipotez: możliwość popełnienia samobójstwa, utraty pamięci, uprowadzenia lub współpracę z obcym wywiadem.

Reklama
Reklama

„Gazeta Wyborcza”, powołując się na ustalenia francuskiego biuletynu „Intelligence Online”, podała niedawno, że zaginiony szyfrant „niemal na pewno” znajduje się w Chinach. Miał się ukrywać w okolicach Szanghaju, gdzie chińskie służby zorganizowały mu „nowe życie”.

Jeżeli badania zwłok potwierdzą, iż odnaleziono szyfranta, prawdopodobna stanie się hipoteza o samobójstwie.

Ciało leżało bowiem zaledwie kilka kilometrów od Gocławia, gdzie Zielonka mieszkał. Obok zwłok znaleziono też sznur.

Żandarmeria Wojskowa nie komentuje sprawy. – Nie udzielamy żadnych informacji – powiedział „Rz” płk Maciej Wiącek, rzecznik ŻW.

Według „Dziennika Gazety Prawnej”, który powołuje się na anonimowego oficera policji, w sprawie są nowe wątpliwości. Zdaniem gazety policjantów zastanawia fakt, że choć zwłoki były w stanie zaawansowanego rozkładu, to jednak wyciągi bankowe zachowały się w dobrym stanie.

Czy to faktycznie zaginiony szyfrant? Zdaniem prokuratora Parulskiego będzie to można stwierdzić dopiero po dokładnych badaniach, które mają potrwać dwa dni.

Ciało odkryli dwaj mężczyźni spacerujący w pobliżu Wału Miedzeszyńskiego w warszawskim Wawrze, niedaleko zbiornika wodnego Wisły – poinformowała TVN Warszawa. Stan zwłok wskazywał, że długo znajdowały się w wodzie.

W torbie, która leżała obok ciała mężczyzny, były dokumenty, m.in. wyciągi bankowe, na nazwisko Stefana Zielonki. Tak nazywa się szyfrant, który zniknął w maju 2009 roku.

Reklama
Wydarzenia
Poznaliśmy nazwiska laureatów konkursu T-Mobile Voice Impact Award!
Wydarzenia
Totalizator Sportowy ma już 70 lat i nie zwalnia tempa
Polityka
Andrij Parubij: Nie wierzę w umowy z Władimirem Putinem
Materiał Promocyjny
Ubezpieczenie domu szyte na miarę – co warto do niego dodać?
Reklama
Reklama