- Możemy z dość dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że przyczyną katastrofy nie była awaria samolotu lub eksplozja na jego pokładzie - zdradził jedynie. Mówił też o wątpliwościach wokół godziny katastrofy. Ujawnił, że przerwanie pracy niektórych urządzeń wskazuje, że samolot spadł o 8.41 (wcześniej podawano 8.56 - red.) Zastrzegł, że nie jest to pewna informacja, rozstrzygająca o konkretnej godzinie katastrofy. Przekonywał, że nie zna zapisów czarnych skrzynek, ale według informacji, które do niego docierają nie ma w nich "nic sensacyjnego".
Tusk tłumaczył dlaczego nie ma jeszcze zbyt wielu informacji ze śledztwa. - Szybka informacja, a nieprecyzyjna, w takich momentach może narobić wiele szkód - stwierdził.
Premier powołując się na konwencję chicagowską tłumaczył, że śledztwo należy do Rosjan [b](analiza "Rz" - [link=http://www.rp.pl/artykul/459542,466271.html]Co mogą polscy śledczy[/link])[/b]. Stwierdził jednocześnie, że Polska ma w Moskwie tzw. akredytowanego, który ze strony polskiej nadzoruje to śledztwo. Poinformował, że funkcję tę pełni Edmund Klich - dotychczasowy szef Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, który zrezygnował z zajmowanego stanowiska. Tusk zapewnił, że ma on dostęp do wszystkich czynności i materiałów. Strona polska na podstawie jego opinii będzie formułowała ewentualne uwagi do projektu raportu strony rosyjskiej.
Dodał, że oprócz niego sprawę bada prokuratura i komisja powołana przez MON. Na jej czele stoi szef MSWiA Jerzy Miller, a nadzoruje go sam premier.
- W czasie długiego spotkania z prokuratorem generalnym uzyskałem zapewnienie, że jak do tej pory polska prokuratura nie ma żadnych zastrzeżeń do współpracy ze stroną rosyjską - przekonywał Tusk. - Nie wszystko jest idealne, ale oceniając ich wolę muszę stwierdzić, że jest lepsza niż wymaga tego konwencja chicagowska - dodał później. Stwierdził też, że prokuratura od początku ma możliwość uczestniczenia w postępowaniu, w badaniach i w śledztwie prowadzonych przez stronę rosyjską. Jak dodał, dotyczy to także dostępu do czarnych skrzynek od momentu ich odnalezienia, zabezpieczenia, otwarcia i przesłuchań.