Lewica szykuje na początek kampanii swego kandydata na prezydenta głęboki ukłon w stronę weteranów II wojny światowej, którzy u boku żołnierzy Armii Czerwonej walczyli z III Rzeszą, a potem za czasów PRL odbudowywali Polskę. – Pod hasłem "Polska prawdy – prawda o Polsce" chcemy przypomnieć, że wbrew temu, co stwierdził kiedyś Jerzy Buzek, II wojna światowa wcale nie zakończyła się w 1989 r., ale w 1945 r., i wbrew temu, co mówił Bronisław Komorowski, Polski nie wyzwalały "odziały polskojęzyczne", ale polscy żołnierze – wyjaśnia Marek Wikiński, szef sztabu Grzegorza Napieralskiego.
Na miejsce startu kampanii wybrano Wrocław. Jak tłumaczą w SLD, nieprzypadkowo.
– Chodzi zaakcentowanie, że 9 maja jest rocznicą nie tylko końca wojny, ale też odzyskania przez Polskę ziem zachodnich – wyjaśniają działacze Sojuszu. A Janusz Krasoń, szef dolnośląskich struktur SLD, dodaje: – Dla mieszkańców Dolnego Śląska rocznica 9 maja 1945 r. jest ważną datą, która nie jest kontestowana. Ludzie pamiętają, że to wtedy zamieszkali na tych ziemiach.
Na 8 maja Sojusz zaplanował we Wrocławiu posiedzenie swojej Rady Krajowej z udziałem weteranów II wojny światowej. Ma ona otworzyć kampanię Napieralskiego. Jak dowiaduje się "Rz", do uczestników spotkania ma przemówić nie tylko kandydat SLD, ale też gen. Wojciech Jaruzelski.
– Nie będzie mógł przyjechać do Wrocławia osobiście, bo jedzie na uroczystości rocznicowe do Moskwy, ale odtworzymy na telebimach nagrane wcześniej jego przesłanie – mówi jeden z działaczy SLD.