Kampania prezydencka weszła w nową fazę. Kandydaci zaprezentowali hasła, reklamówki i billboardy. Bronisław Komorowski kusi wyborców hasłem „Zgoda buduje” i opowieściami, z której części Polski pochodzi. Mimo tych zabiegów poparcie dla niego w ciągu tygodnia spadło o 3 punkty procentowe i wynosi dziś 47 proc.
Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu Komorowskiego, nie przejmuje się tym wynikiem. – W zależności od pracowni poparcie dla naszego kandydata jest raz wyższe, raz niższe, dlatego nie ekscytujemy się tym nadmiernie, tylko robimy swoje – komentuje.
Jej zdaniem zwycięstwo kandydata PO już w pierwszej turze wyborów cały czas jest możliwe. – Tym bardziej że kampania nabiera tempa – dodaje.
Jarosław Kaczyński, najgroźniejszy konkurent Komorowskiego, postawił na hasło „Polska jest najważniejsza”. W swojej reklamówce m.in. odwołuje się do polskiej historii. Te zabiegi na razie nie przybliżają go do zwycięstwa. Poparcie dla prezesa PiS nie drgnęło od tygodnia i wynosi 33 proc.
Politycy PiS pocieszają się, że rzeczywista różnica między ich kandydatem a politykiem PO jest dużo mniejsza.