Uproszczenie wykupu gruntów pod inwestycje hydrotechniczne, w tym m.in. wały przeciwpowodziowe, ma wprowadzić ustawa, której projekt w tym tygodniu złoży marszałek Sejmu Bronisław Komorowski.
– Powinno to zlikwidować zjawisko budowania przez kilkadziesiąt lat jednego zbiornika retencyjnego – mówił Komorowski w Pile. Zapowiedział też, że wkrótce będzie druga ustawa, która ograniczy zabudowę na terenach powodziowych.
Według kandydata PO na prezydenta prowadzenie kampanii podczas powodzi nie jest niczym złym. – To pokazanie, na przekór losowi, że normalnie idą sprawy polskie, w tym także wyborcze. Jest to pokazanie niemal gestu Kozakiewicza złemu losowi – przekonywał.
Komentował też propozycję PiS, by w związku z kolejną falą powodzi rząd znowelizował budżet. – Skąd Jarosław Kaczyński wie, że trzeba koniecznie nowelizować budżet? Wystarczyłoby, żeby zapytał, czy rząd znalazł elastyczność w finansowaniu zarówno akcji walki z powodzią, jak i likwidacji skutków powodzi. Jeżeli znalazł, to po co proponować nowelizację, skoro pieniądze są? – mówił w Mikołajkach, gdzie otworzył samochodowy 67. Rajd Polski. Dodał, że decyzja o wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej należy do rządu. Tymczasem premier Donald Tusk oświadczył w sobotę, że choć w niektórych rejonach woda przybiera szybciej, niż się spodziewano, na razie nie zostanie ogłoszony tam stan klęski żywiołowej.
Komorowski mówił też o swojej wizji prezydentury. Podkreślił, że nie jest przeciwnikiem weta prezydenckiego, ale jego zdaniem w przeszłości było ono nadużywane.