Franz Beckenbauer stwierdził, że Fabio Capello cofnął reprezentację Anglii do czasów, gdy rządziła nią zasada „kopnij i biegnij”. Jego zdaniem dlatego nie udało jej się wygrać z USA i musi o pierwsze miejsce ścigać się korespondencyjnie: kto wbije więcej goli Algierii i Słowenii.
Wypadków przy pracy w tych meczach nikt nie przewiduje, ale słowa Beckenbauera na Anglików podziałały jak płachta na byka. Wayne Rooney, który rozmawiał wczoraj z dziennikarzami, zanim drużyna wyleciała do Kapsztadu, potwierdził, że bardzo chciałby spotkać się z Niemcami od razu po wyjściu z grupy. Dlaczego? – Bo miło byłoby ich pokonać – dodał. Niemcy w 1/8 finału trafią na drugą drużynę z grupy C.
„Kopnij i biegnij” zdenerwowało także Capello. – Bardzo łatwo wygłasza się takie opinie z wysokości trybun. Z Amerykanami graliśmy pod olbrzymią presją, postawili nam trudne warunki i musieliśmy szukać innych sposobów na strzelenie gola, niż pokazaliśmy to w eliminacjach. Moi piłkarze nie przejmują się Beckenbauerem, a ja mu się dziwię, bo na mundialu wszyscy mówią o sobie z szacunkiem – stwierdził.
Capello w porównaniu z meczem z USA kilku zmian musi dokonać – przede wszystkim kontuzjowanego Ledleya Kinga zastąpi Jamie Carragher. Anglicy przewidują też, że na dzisiejszy mecz z Algierią Rooney dostanie innego pomocnika, być może Jermain Defoe zastąpi Emile’a Heskeya od pierwszej minuty. Do pomocy wróci rekonwalescent Gareth Barry.
Od soboty, kiedy Robert Green podtrzymał tradycję głupio straconych goli przez angielskich bramkarzy, spekulowano, czy bramkarz West Hamu wróci od razu do domu czy chociaż zostanie z drużyną do końca. Zostanie, i to jako pierwszy bramkarz. Co prawda Capello ogłasza skład nawet swoim piłkarzom dopiero dwie godziny przed meczem, ale podobno Green zaimponował mu sztuką szybkiego zapominania.