Debata: decydujące starcie

W sztabach wyborczych pełna mobilizacja – w niedzielę pierwsza konfrontacja dwóch kandydatów

Aktualizacja: 26.06.2010 15:02 Publikacja: 26.06.2010 02:02

Debata: decydujące starcie

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Jak ustaliła „Rz”, Bronisław Komorowski (PO) ma się koncentrować na sprowokowaniu Jarosława Kaczyńskiego (PiS) do agresji lub przynajmniej ostrzejszych wypowiedzi. Sam ma uważać na słowa, by nie powiedzieć niczego, co by mogło zostać uznane za kolejną gafę.

Sztab Kaczyńskiego jest tego świadomy. Dlatego kandydat PiS ma powściągać emocje, a konkurenta atakować merytorycznie, by przyłapać go na niewiedzy.

Specjaliści od marketingu politycznego są zgodni, że przy stosunkowo niewielkiej różnicy poparcia, jaka dzieli Komorowskiego i Kaczyńskiego, dwie debaty, jakie mają się odbyć w niedzielę i środę, mogą zdecydować o wyniku wyborów.

– Dlatego właśnie ich wynik jest tak istotny. Na całym świecie debaty poprzedza się specjalnymi treningami, podczas których kandydat jest zasypywany przez sztabowców trudnymi pytaniami, ćwiczy różne scenariusze i zachowania. Wszystko jest rejestrowane i dokładnie analizowane – mówi Joanna Gepfert, specjalistka od kreowania wizerunku, która obserwowała kilka kampanii w USA.

Oba sztaby oficjalnie zapewniają, że przed niedzielą nie prowadzą żadnych nadzwyczajnych przygotowań.

– Nie ma na to czasu. Sam marszałek też jest w biegu – mówi „Rz” Małgorzata Kidawa-Błońska, rzeczniczka sztabu Komorowskiego.

Podobne zapewniania padają z ust sztabowców Kaczyńskiego. Joanna Kluzik-Rostkowska, szefowa sztabu PiS, zwraca uwagę, że prezes jest na tyle doświadczony, że nie potrzebuje szczególnych przygotowań do debaty.

Gepfert nie wierzy jednak w deklarowany luz i spokój sztabowców. – Gdyby rzeczywiście tak było, świadczyłoby to źle o nich samych – podkreśla.

Również z nieoficjalnych informacji wynika, że w obu drużynach panuje stan nadzwyczajny. Sztabowcy mają bowiem świadomość, że o powodzeniu kandydata zdecydować może nawet najdrobniejszy szczegół, o który jest jeszcze czas zadbać.

– Nasi eksperci, głównie posłowie i byli ministrowie, na bieżąco przygotowują dla prezesa analizy dotyczące spraw, jakie będą poruszane – mówi Paweł Poncyljusz, rzecznik sztabu PiS.

Wiadomo też, że nad Jarosławem Kaczyńskim czuwają jego wizerunkowcy Adam Bielan i Michał Kamiński, do których dołączył europoseł i politolog Marek Migalski.

Według Kidawy-Błońskiej przed niedzielą kandydat PO ma tylko porządnie odpocząć. Nieoficjalnie wiadomo jednak, że do debaty przygotowuje go m.in. odpowiedzialny za wizerunek premiera Igor Ostachowicz, a także premier Donald Tusk.

– W telewizyjnych debatach znaczenie mogą mieć nawet takie detale jak kolor koszuli czy krawata, bo mogą zdecydować o sympatii odbiorców – podkreśla Gepfert. – Niezwykle istotny jest też wyraz twarzy, a nawet tembr głosu. To one najwięcej mówią o emocjach kandydatów i decydują, który z nich zostanie odebrany jako bardziej opanowany i kompetentny.

Specjalistka od marketingu politycznego wyjaśnia, że telewidzowie będą mieć na ocenę kandydatów zaledwie godzinę. Stąd tak duża waga elementów psychologiczno-socjotechnicznych. Merytoryczne będą istotne dopiero później, gdy debatę zaczną analizować eksperci. Przy czym najważniejsze i tak będą krótkie i chwytliwe hasła, które kandydaci powinni wprowadzić na początku debaty.

– To banał, ale odwieczna zasada jest taka, że wygra ten, któremu uda się czymś zaskoczyć przeciwnika – dodaje Gepfert.

W 1995 r. było to spóźnienie Aleksandra Kwaśniewskiego, a w 2007 r. buczenie publiczności, gdy mówił Jarosław Kaczyński.

Sztaby zapewniają, że przed niedzielą takich działań nie przygotowują. Ale Gepfert w to nie wierzy. – Stawka jest zbyt duża, a przez niestandardowe zachowania można zyskać zbyt wiele, by sztaby z tego rezygnowały – wyjaśnia.

[ramka][b]Kiedy, gdzie, jak[/b]

Sztaby ustaliły, że godzinna debata zacznie się o 20. Pokażą ją na żywo: TVP, TVN i Polsat. Sygnał będzie dostępny dla wszystkich zainteresowanych anten. Poprowadzą ją trzej dziennikarze – po jednym z każdej stacji. Będą zadawać kandydatom te same pytania. Ci na odpowiedź będą mieli dwie minuty. Debata będzie podzielona na trzy bloki tematyczne poświęcone: polityce społecznej, gospodarce i polityce zagranicznej. Kandydaci mają dyskutować, siedząc. Nie wiadomo ostatecznie, czy po każdym z bloków będą sobie mogli zadawać pytania. [/ramka]

Jak ustaliła „Rz”, Bronisław Komorowski (PO) ma się koncentrować na sprowokowaniu Jarosława Kaczyńskiego (PiS) do agresji lub przynajmniej ostrzejszych wypowiedzi. Sam ma uważać na słowa, by nie powiedzieć niczego, co by mogło zostać uznane za kolejną gafę.

Sztab Kaczyńskiego jest tego świadomy. Dlatego kandydat PiS ma powściągać emocje, a konkurenta atakować merytorycznie, by przyłapać go na niewiedzy.

Pozostało 90% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!