„Szczątki znajdujące się przez dwa lata w wodzie na głębokości 3900 metrów, nadal przypięte do fotela samolotu są w zniszczonym stanie" — stwierdza komunikat francuskiej żandarmerii.. Zabezpieczono je na pokładzie statku „Ile de Sein". Specjaliści pobrali próbki dla ustalenia DNA i ewentualnie tożsamości ofiary. Szczątki i obie skrzynki trafią do Paryża.
Rzecznik dowództwa policji w Paryżu wyjaśnił, że „była to pierwsza próba trwająca od poprzedniego dnia. Zabrała wiele czasu. Jest to trudne, bo ciała na dnie są dobrze zachowane dzięki ciśnieniu i temperaturze, ale podnoszenie ich przez cieplejsze warstwy wody powoduje rozkład".
Samolotem A330 leciało z Rio de Janeiro do Paryża (lot AF447) 228 osób łącznie z członkami załogi. Po katastrofie wyłowiono kolo 50 ciał.
Wiceprezes francuskiej organizacji rodzin ofiar, Robert Soulas oceniał, że problem ciał jest drażliwy: istnieje aspekt traumy, bo nie wiemy, w jakim są stanie
Brazylijscy krewni ofiar domagali się, by wydobyć wszystkie ciała z wraku, niezależnie od stanu i zaawansowania rozkładu, a skrzynki zostały zbadane poza Francją. — Chcemy, by wszystkie ciała albo ich części, niezależnie od stanu zostały oddane nam do analizy i potem zwrócone rodzinom — oświadczył z kolei szef organizacji rodzin ofiar, Nelson Faria Marinho.