Pocięte zdjęcia, poprzewracane stelaże, część plansz wystawowych po prostu rozkradziona. Tak po kilku tygodniach wygląda ekspozycja Polskiej Akcji Humanitarnej dotycząca Afganistanu, na pl. Dąbrowskiego.
– Najpierw te zdjęcia były w Ogrodzie Saskim, ale tam też szybko zostały zniszczone. Dlatego przenieśliśmy się na pl. Dąbrowskiego, bliżej komisariatu policji i ambasady włoskiej. Ale tu wcale nie jest lepiej – narzeka Janina Ochojska, szefowa PAH. – Nie wiem, komu wystawa przeszkadza, to takie przykre – mówi.
Wandale nie oszczędzili też parku rzeźby nad Wisłą, który za Centrum Nauki Kopernik przygotowała fundacja Step.
– Często widzieliśmy, że jak goście wypiją po kilka piw, to się z tymi rzeźbami boksują – opowiada Klara Kopcińska, inicjatorka akcji. – Rzeźba węża wychodzącego z Wisły została pocięta, jeżdżono po niej rowerami. Kuriozum, czyli postaciom nad rzeką, ukradziono ubrania – opisuje artystka.
Mocno ucierpiał projekt „Halo, Warszawa", w którym artyści zmieniali oblicze stołecznych budek telefonicznych. Nie wszystkie przygotowane przez nich obiekty doczekały się odsłony. Jeszcze przed otwarciem wandale zniszczyli wypełnioną piłeczkami golfowymi budkę przy ul. Jaracza i Dobrej. Tuż po wernisażu zniszczono budkę z urządzeniem, dzięki któremu kompozycją dźwięków sterowały wiatr, słońce oraz ruch wody.