Dlaczego akurat do czerwca 2014 r.? Bo wtedy kończy się umowa SportFive, marketingowego partnera PZPN, z Oficjalnym Klubem Kibica Reprezentacji Polski, spółką z o.o. Na jakich zasadach zostanie podpisana kolejna umowa, okaże się w przyszłości. – Wszystkim członkom Klubu Kibica RP wygaśnie członkostwo w czerwcu 2014 r. i dostaną wcześniej informację o zasadach jego przedłużenia – mówi Jacek Kalinowski, rzecznik Klubu Kibica.
Takie kluby ma większość reprezentacji grających w Euro 2012, ale tylko cztery zdecydowały się przekazać bilety z obecnej puli wyłącznie członkom fanklubów. Oprócz Polski to Anglia (Englandfans), Holandia (OnsOranje i Supportersclub Oranje) oraz Irlandia (program FAI Fan Club).
Jest też kilka federacji, które członkom swoich fanklubów obiecują większe szanse na wylosowanie biletu, tak jest m.in. w Szwecji, we Włoszech, w Chorwacji. Ale wyłączności te federacje nie wymagają, choć ich kluby działają dużo dłużej niż nasz. I oferują więcej atrakcji - promocje, zniżki, wyjazdy. Ale też opłaty członkowskie mają dużo wyższe: rocznie 10 euro we Włoszech, 30 euro w Holandii, 200 koron (100 zł) w Szwecji. W sprawie KK RP wątpliwości budzi nie tyle wysokość opłaty czy sam pomysł tworzenia bazy danych (dziś to grzech jej nie tworzyć), ile to, że wszystko odbywa się w takim pośpiechu, na zasadzie: możemy wykorzystać Euro 2012, to wykorzystamy.
Broniący tytułu Hiszpanie ani Niemcy, u których popyt na bilety jest ogromny, wyłączności dla klubów kibica nie przewidzieli, choć to ich drużyny są w turnieju największym magnesem. – Polska jest w innej sytuacji, jako gospodarz będziemy mieli najwięcej zamówień – mówi rzecznik PZPN Agnieszka Olejkowska. Ale drugi gospodarz, Ukraina, nie stawia ograniczeń poza standardowymi: obywatelstwa lub miejsca zamieszkania na Ukrainie.
– Klub Kibica oferuje swoim członkom pierwszeństwo w złożeniu zamówienia na bilety na mecze reprezentacji, ale nie można dziś powiedzieć, że jest to wyłączność, bo może PZPN będzie jeszcze dystrybuował bilety ze swojej puli w jakiś inny sposób. Klubowi Kibica PZPN obiecał co najmniej 50 proc. biletów, nie wiadomo jeszcze dokładnie ile – tłumaczy Jacek Kalinowski. Ale w PZPN nie potwierdzają, że była jakaś obietnica przekazania co najmniej połowy biletów, co oznacza, że zapewne będzie ich mniej.
Milion dla związku
O tym, ile trafi do sprzedaży, a ile zostanie przekazanych sponsorom związku, działaczom, związkom wojewódzkim, klubom piłkarskim, PZPN będzie jeszcze dyskutował. Może nawet dziś na posiedzeniu zarządu. Niezależnie od tego, co postanowi, nie będzie już innego sposobu sprzedaży, bo wszystkie bilety znajdą chętnych teraz. Członków KK RP było przed rozpoczęciem zapisów na bilety ok. 50 tys., a należy się spodziewać, że po zapisach będzie ich kilkaset tysięcy. Każdy może zamówić po dwie wejściówki. A biletów na mecze w fazie grupowej i ćwierćfinale (przyjmijmy realistycznie, że 1/2 finału nie bierzemy pod uwagę) PZPN przekaże nie więcej niż 14 tys.