Jadwiga Gosiewska domagała się od premiera informacji dotyczących uzgodnień polsko-rosyjskich w kwestii badania katastrofy, jakiej 10 kwietnia 2010 uległ samolot rządowy. Ponieważ nie uzyskała wyczerpujących informacji, wystąpiła w tej sprawie do sądu. W środę Wojewódzki Sad Administracyjny w Warszawie uznał rację matki Przemysława Gosiewskiego, która złożyła skargę na bezczynność premiera – poinformował TVN 24.
Pełnomocnik matki Przemysława Gosiewskiego, mecenas Rafał Rogalski, o te kwestie pytał aż trzykrotnie. Twierdzi, że wszystkie odpowiedzi, jakie uzyskiwał, miały charakter wymijający i enigmatyczny. Sąd to potwierdził. W uzasadnieniu ustnym przytoczył fragment jednej z takich odpowiedzi. "Zgoda na zastosowany przez Federację Rosyjską reżim prawny została udzielona w formie konkludentnej" – brzmiała ona.
Kancelaria Premiera wnosiła o oddalenie skargi, argumentując, że odpowiedzi oddawały stan wiedzy premiera w kwestiach, jakie były w nich poruszane. Sąd nie podzielił tej argumentacji i nakazał premierowi udzielić informacji.
Premier ma 30 dni na złożenie ewentualnej skargi kasacyjnej do Naczelnego#Sądu Administracyjnego. Jeśli tego nie zrobi w ciągu dwóch tygodni, będzie musiał udzielić żądanych informacji.
Pełnomocnika Jadwigi Gosiewskiej interesowało przede wszystkim, w jaki sposób doszło do tego, że katastrofa smoleńska była badana według załącznika 13 do konwencji chicagowskiej. W opinii adwokata przyjęcie takiej podstawy prawnej było niekorzystne dla strony polskiej.