Rz: Archeolodzy alarmują, że poszukiwacze skarbów nie respektują przepisów i niszczą dziedzictwo kultury. Poszukiwanie skarbów bez odpowiedniego zezwolenia jest wykroczeniem. Chęć zysku wygrywa z przyzwoitością?
Michał Młotek: Z nieuczciwymi poszukiwaczami jest tak jak z piratami drogowymi – są, byli i będą. Ja próbuję edukować, tłumaczyć i pokazywać, że poszukiwanie skarbów nie musi kojarzyć się tylko z niszczeniem i grabieżą. Promuję nawet pojęcie „odkrywania skarbów", bo oczywiście ze wszystkiego, co odkryję, rozliczam się z konserwatorem zabytków.
Historia rzeczywiście jest tak blisko nas?
Wszystko jest historią, tak jak wszystko jest poezją, jak mawiał Edward Stachura. Oczywiście trzeba umieć ją odnaleźć, zrozumieć i zinterpretować. Wystarczy wyjść z domu i spojrzeć na przedwojenną kamienicę, poszukać w lesie kamieni granicznych czy starych traktów.
Do czego porównałby pan radość z odkrycia skarbu?