Przemawiając po raz pierwszy od aresztowania syna w Londynie na początku ubiegłego tygodnia tygodnia, John Shipton opowiedział "Herald Sun" o swoim "szoku" związanym z tym, że jego syn został wyprowadzony z ambasady Ekwadoru przez brytyjską policję.
- Mam 74 lata, on 47, wyglądam lepiej od niego. To szokujące - powiedział. - Przez miesiące żył jak więzień. Kamery obserwowały każdy jego ruch - dodał.
Czytaj także:
Reakcje na aresztowanie Assange'a: Wściekłość propagandzistów