Porażka Ukrainy. Zabójcze trzy minuty Francji

Z powodu deszczu sędzia przerwał mecz Ukraina - Francja. Po wznowieniu spotkania bramki strzelali tylko Francuzi

Aktualizacja: 15.06.2012 22:01 Publikacja: 15.06.2012 21:47

Porażka Ukrainy. Zabójcze trzy minuty Francji

Foto: AFP

Ukraina swoje drugie spotkanie rozegra z Francją. Trójkolorowi mecz Anglią zremisowali 1:1. W dzisiejszym spotkaniu będą zdecydowanym faworytem. Gospodarze turnieju w meczu ze Szwecją pierwsi stracili bramkę, ale dzięki dwóm trafieniom Andrija Szewczenki wygrali ostatecznie 2:1.

- Grałem przeciw Szewczence i zawsze były to trudne pojedynki. 'Szewa' to marka sama w sobie. Teraz wspaniale zaczął turniej, strzelając dwie bramki Szwedom. My jednak nie zamierzamy zostawić mu tyle miejsca, co obrońcy 'Trzech Koron'. Nie panikujemy - powiedział trener Francuzów Laurent Blanc.

W Doniecku po raz pierwszy w historii mistrzostw Europy doszło do przerwania meczu. Holenderski sędzia Bjoern Kuipers był zmuszony podjąć taką decyzję już w piątej minucie. Wszystko z powodu burzy i bardzo intensywnych opadów deszczu.

Ulewa przegoniła z trybun większość kibiców, w tym prezydenta Ukrainy Wiktora Janukowycza i szefa UEFA Michela Platiniego. Kamery telewizyjne pokazywały czekających w tunelu piłkarzy z zarzuconymi na szyję ręcznikami.

Piątkowe wydarzenia odświeżyły wspomnienia słynnego "Meczu na wodzie" podczas mistrzostw świata w 1974 roku. We Frankfurcie o awans do finału Polska grała z RFN. Z powodu ulewy spotkanie rozpoczęło się z półgodzinnym opóźnieniem. Mimo starań organizatorów (walcami usiłowali usunąć wodę) boiska nie udało się osuszyć. Grząska murawa, na której nie brakowało kałuż sprzyjała gospodarzom, bo słynący z szybkiej, technicznej gry biało-czerwoni nie mogli wykorzystać swoich atutów. Po golu Gerda Muellera Republika Federalna Niemiec wygrała 1:0.

Donbas Arena to nowoczesny obiekt, a odprowadzanie wody przyspieszały służby porządkowe przekłuwając murawę specjalnymi szpikulcami. Po prawie godzinie można było wznowić grę. Chwilę później czujność ukraińskiego bramkarza sprawdził strzałem zza pola karnego Karim Benzema. Andrij Piatow z kłopotami, jednak opanował piłkę.

Inicjatywa należała do Francuzów. W 16. minucie do siatki trafił Jeremy Menez, ale sędzia słusznie dopatrzył się pozycji spalonej. Po pół godzinie gry skrzydłowy Paris Saint Germain powinien był wpisać się na listę strzelców. Płasko w pole karne zagrał Franck Ribery, piłki nie sięgnął ani Benzema, ani pilnujący go Anatolij Tymoszczuk. Dopadł do niej Menez, ale trafił prosto w bramkarza.

Kilka minut przed przerwą Piatow popisał się kolejną doskonałą interwencją; tym razem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i główce Philippe Mexesa.

W ekipie ukraińskiej najbliżej szczęścia w pierwszej połowie byli Andrij Jarmolenko (po jego strzale piłka nieznacznie minęła bramkę) i Andrij Szewczenko, który z ostrego konta trafił w Hugo Llorisa.

W drugiej połowie "Trójkolorowi" wciąż byli drużyną lepszą; w odstępie zaledwie 180 sekund (w 53. i 56. minucie) zadali dwa decydujące ciosy. Najpierw przełamał się Menez, a następnie podwyższył Yohan Cabaye.

Podopieczni Laurenta Blanca mogli wygrać zdecydowanie wyżej. W 65. minucie blisko swojego drugiego gola był Cabaye, ale z linii pola karnego trafił w słupek.

To pierwsze zwycięstwo Francji na dużym turnieju od 2006 roku. Przynajmniej do zakończenia spotkania Szwecja - Anglia, z czterema punktami będzie przewodziła grupie D.

W drugim dzisiejszym spotkaniu Anglia zagra ze Szwecją. Początek spotkania w Kijowie o 21.00

Ukraina - Francja 0:2

(0:0)

Bramki:

52. Menez, 55. Cabaye

Ukraina:

Andrij Piatow; Ołeh Husiew, Jewhen Czaczeridi, Taras Michalik,Jewhen Selin; Anatolij Tymoszczuk, Serhij Nazarenko, Andrij Jarmolenko, Jewhen Konoplianka; Andrij Szewczenko, Andrij Woronin.

Francja:

Hugo Lloris; Mathieu Debuchy, Philippe Mexes, Adil Rami, Gael Clichy; Jeremy Menez, Samir Nasri, Alou Diarra, Yohan Cabaye, Franck Ribery; Karim Benzema.

Ukraina swoje drugie spotkanie rozegra z Francją. Trójkolorowi mecz Anglią zremisowali 1:1. W dzisiejszym spotkaniu będą zdecydowanym faworytem. Gospodarze turnieju w meczu ze Szwecją pierwsi stracili bramkę, ale dzięki dwóm trafieniom Andrija Szewczenki wygrali ostatecznie 2:1.

- Grałem przeciw Szewczence i zawsze były to trudne pojedynki. 'Szewa' to marka sama w sobie. Teraz wspaniale zaczął turniej, strzelając dwie bramki Szwedom. My jednak nie zamierzamy zostawić mu tyle miejsca, co obrońcy 'Trzech Koron'. Nie panikujemy - powiedział trener Francuzów Laurent Blanc.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Bezczeszczono zwłoki w lasach katyńskich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
GoWork.pl - praca to nie wszystko, co ma nam do zaoferowania!
Wydarzenia
100 sztafet w Biegu po Nowe Życie ponownie dla donacji i transplantacji! 25. edycja pod patronatem honorowym Ministra Zdrowia Izabeli Leszczyny.
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!