Jak dowiedziała się „Rz", nowy właściciel pawilonu Emilia wypowiedział Muzeum Sztuki Nowoczesnej umowę najmu. I dał tydzień na wyprowadzkę.
Muzeum miało być kulturalną wizytówką stolicy. O zaprojektowanie jego siedziby walczyli światowej klasy architekci. Konkurs wygrał Austriak Christian Kerez, jednak ekipa Hanny Gronkiewicz-Waltz po latach przepychanek z architektem rozwiązała z nim umowę.
W pośpiechu znaleziono tymczasową siedzibę po dawnym pawilonie meblowym Emilia. Placówka wprowadziła się tam latem. Umowę najmu podpisano na cztery lata. Budynek stoi w świetnym punkcie. Minusem z punktu widzenia inwestora, gdyby chciał np. w miejscu Emilii postawić wieżowiec (miał takie plany), jest tylko to, że pawilon niedawno wpisano do ewidencji.
Miasto za wynajęcie 4,3 tys. mkw. płaci miesięcznie 309 tys. zł plus VAT. Budynek należy do sprywatyzowanej we wrześniu spółki Meble-Emilia. Wczoraj do miasta oraz do muzeum wpłynęło jej oświadczenie o wypowiedzeniu umowy najmu. Powodem jest „brak złożenia oświadczenia o poddaniu się egzekucji z artykułu 777 kodeksu cywilnego", co według spółki narusza umowę.