Strony nie dogadały się podczas dzisiejszych rozmów.
W środę właściciel pawilonu wypowiedział umowę najmu, bo stwierdził, że muzeum nie spełniło warunków i nie złożyło oświadczenia o poddaniu się egzekucji. Urzędnicy przypuszczali, że mogło dojść do jakiejś pomyłki.
– Podczas dzisiejszych rozmów spółka deklarowała, że zależy jej na polubownym rozwiązaniu sporu, że chce aby muzeum mogło dalej działać, ale ale żadne decyzje nie zapadły – przyznaje Marcel Andino Velez, wicedyrektor Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Dodaje, że gdyby doszło do sporu sądowego to stroną przeciwko spółce było by miasto. – Mieliśmy kontakt z prawnikami i z ich opinii wynika, że powód jaki podniosła spółka przy wypowiedzeniu nie jest wystarczający i ma znamiona działania w złej wierze i z niskich pobudek – tłumaczy dyrektor Andino Velez.
- Brak tego oświadczenia to było zwykłe niedopatrzenie. Przecież spółka mogła się z nami skontaktować i poprosić o jego dostarczenie – zauważa wiceszef MSN.