Odbierając w 1995 roku doktorat honoris causa Uniwersytetu Adama Mickiewicza, mówiła: „Prawie każda poezja, a moja na pewno, czerpie siły ze źródeł niezbyt krystalicznych, z pomyłek życiowych, wątpliwości, głupstw najprzeróżniejszych, z wiedzy gromadzonej chaotycznie i niedającej się uporządkować". Była poetką dyskrecji, nie przestawała przypominać o naszej śmiertelności, ale w sposób daleki od pesymizmu. Pod z pozoru łagodnym uśmiechem nieraz kipiała rozpacz. Tematy mroczne lubiła brać w nawias ironii, zabawnego kolażu. Tak w życiu, jak i poezji. W kwietniu ukazał się pośmiertny tom „Wystarczy". –Pokazuje on pracę poetki, począwszy od notatki, bardzo nieczytelnej i robionej tylko dla siebie, poprzez maszynopis z ręcznymi poprawkami, aż po wersję ostateczną, którą osiągnęło 13 wierszy – wyjaśnił Michał Rusinek, sekretarz noblistki. Miała 89 lat.