Do tragedii doszło po godz. 14. Mężczyzna - jak ustaliliśmy Lech M. - wynajął dziś broń, amunicję oraz wykupił kurs strzelania. Ćwiczył pod okiem instruktora.
– W pewnym momencie skierował broń w kierunku głowy i oddal strzał do siebie – mówi jeden z policjantów.
W stanie krytycznym Lech M. został przewieziony do szpitala. Jego życie było podtrzymywane przez aparaturę medyczną. – To była próba samobójcza – przyznają policjanci z którymi rozmawiała rp.pl. Dlaczego Lech M. targnął się na swoje życie? Na razie nie wiadomo. Wyjaśni to dopiero prokuratorskie śledztwo.
Jak dowiedziała się rp.pl, po godzinie 18 mężczyzna zmarł.