Zanosi się na kolejne podwyżki i ograniczanie wydatków na inwestycje. Skarbnik miasta przedstawił wczoraj pierwsze rozliczenie ubiegłorocznego budżetu. Nie jest optymistyczne.
Stołeczny samorząd w 2012 roku wydał 12,6 mld zł, a „zarobił" 11,9 mld zł. – Ubiegły rok potwierdził, że w kolejnych latach nie możemy się spodziewać istotnego wzrostu dochodów z podatków – mówi skarbnik miasta Mirosław Czekaj.
Wpływy z podatków od firm i osób fizycznych oraz od czynności cywilnoprawnych były aż o 115 mln zł niższe, niż przewidywano.
– To, że na początku roku plan tych dochodów był zbyt optymistyczny, rozumiem. Ale jeśli nawet w listopadzie nie udało się przewidzieć, ile w grudniu wyniesie ten podatek, to znaczy, że kryzys zaczyna być głęboki – komentuje radny PiS Dariusz Figura.