W deszczowy wieczór pod mostem Małgorzaty – w centrum Budapesztu, w pobliżu siedziby węgierskiego parlamentu – dwupokładowy stateczek wycieczkowy „Hableany” („Syrenka”) został uderzony przez „Viking Sigyn”, który z kolei próbował uniknąć wpadnięcia na filar mostu. „Hableany” przewrócił się na bok i zatonął; jak mówili świadkowie „w ciągu sekund”.
Na pokładzie znajdowało się 35 osób: wycieczka z Korei Południowej i dwóch członków załogi. Najstarszy pasażer miał 73 lata, a najmłodsza – sześć lat. Jeśli nawet ktoś na „Hableany” zdążył włożyć kamizelki ratunkowe, to było to niewiele osób. Siedem wyłowionych ofiar ich nie miało.