Do zdarzenia doszło o godzinie 7.35 rano czasu lokalnego. Na razie nie ustalono, dlaczego pociąg nie wyhamował i wjechał na peron, ostatecznie zatrzymując się pomiędzy sufitem a podłogą stacji.

Na miejsce zdarzenia natychmiast przyjechały służby ratownicze. Część rannych przewieziono do szpitala, a część została opatrzona na miejscu. Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 80 osobach rannych,w  tym o pięciu z obrażeniami ciężkim. - Dotychczas nie stwierdzono żadnej ofiary śmiertelnej - poinformował Sergio Berni, Sekretarz Bezpieczeństwa.

Wielu pasażerów nie czekało na przybycie służb i wydostało się z pociągu wyłamując okna i wyskakując na peron.

Na stacji szybko zebrał się tłum, który z wściekłością wykrzykiwał "morderca" po adresem motorniczego, utrudniając służbom ratowniczym wydostanie rannego mężczyzny z kabiny pociągu. W drodze do szpitala, z obawy o bezpieczeństwo rannego, karetka była eskortowana przez policję.

Na tej samej stacji doszło w lutym 2012 roku do znacznie poważniejszej w skutkach katastrofy, gdy w zderzeniu dwóch pociągów zginęły 52 osoby, a ponad 600 zostało rannych.