Województwo podlaskie to jeden z najbiedniejszych regionów UE. W 2011 r. co dziesiąta rodzina żyła poniżej minimum egzystencji. To jednocześnie najrzadziej zaludniony obszar w Polsce.
Zdaniem posła Jacka Żalka z Polski Razem to właśnie te czynniki sprawiają, że władze zapomniały o Podlasiu. – Region jest lekceważony, bo nie ma tu armii posłów ani wyborców, którzy swoimi głosami przesądzaliby o wynikach wyborów – mówi „Rzeczpospolitej".
Województwo zmaga się m. in. z wysokim bezrobociem. – Znalezienie jakiejkolwiek pracy jest już powodem do dużego zadowolenia i szczęścia mieszkańców – podkreśla poseł PiS Dariusz Piontkowski.
– W Białymstoku jest największe bezrobocie spośród miast wojewódzkich. I jednocześnie najniższe płace – dodaje Żalek.
Jak twierdzi Piontkowski, ten stan skłania tysiące osób do emigracji. – My i Podkarpacie mamy pewnie najwyższe wskaźniki osób wyjeżdżających z regionu – uważa.